Radosław Mroczkowski: A nie mówiłem? Do trzech razy sztuka!
- Żartowałem sobie, że do trzech razy sztuka i udało się. Potrzebowaliśmy trzech spotkań „u siebie”, żeby w końcu wygrać - powiedział po zakończeniu meczu Radosław Mroczkowski, szkoleniowiec beniaminka LOTTO Ekstraklasy.
Zdaniem sternika sztabu szkoleniowego biało-czarnych, rywalizacja ta miała różne fazy.
- Początek tego spotkania był dla nas, ale nie potrafiliśmy wykorzystać przewagi. Później straciliśmy bramkę i w przerwie dużo rzeczy uporządkowaliśmy. W drugiej części meczu, z naszej strony było więcej determinacji i więcej sytuacji z gry. Druga bramka Koleva była naprawdę „ligowa” - podkreślił po spotkaniu trener Sandecji Nowy Sącz.
Prócz wydarzeń boiskowych, uwagę szkoleniowca zwróciły również aspekty techniczne.
- Słowo jeszcze o warunkach, a te nie były najlepsze, bo przy takiej temperaturze nie było polanej murawy i czuliśmy się jak na sztucznej murawie - podsumował tę rywalizację szkoleniowiec beniaminka Radosław Mroczkowski.
Michał Śmierciak ([email protected]). Fot. archiwum sadeczanin.info