Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Sobota, 25 maja. Imieniny: Borysa, Magdy, Marii-Magdaleny
30/01/2022 - 23:15

Karolina i Roksana to cheeleaderki, które mogą zostać najlepszymi na świecie

Karolina Wolak i Roksana Majda z Krynicy wytańczyły w 2021 roku w Kielcach Mistrzostwo Polski Cheerleaders (kat. cheer hip-hop senior). Dzięki temu cheerleaderki w kwietniu wezmą udział w zawodach w Orlando na Florydzie, gdzie mają szansę zostać najlepszymi na świecie. Jak się przygotowują do zawodów?

Akrobacje w pani i Roksany wykonaniu, wielokrotne salta w powietrzu są bardzo widowiskowe. Od jak dawna pracujecie nad nimi, aby osiągnąć tak fantastyczny efekt?

-Na początku stycznia rozpoczęłam razem z Roksaną intensywne treningi pod okiem trenera Pawła Janika. Chcę, aby w naszej choreografii pojawiły się elementy akrobatyczne, wyróżniające nas spośród innych duetów.

Akrobatyka wymaga niesamowitego wysiłku. Tutaj liczy się siła, szybkość, wytrzymałość, gibkość, równowaga, koordynacja itd. Musimy ciągle się poprawiać, myśleć o każdym, najdrobniejszym nawet szczególe, zaś liczba powtórzeń, którą wykonujemy jest niezliczona.

Wykonując akrobatyczne ćwiczenia wyglądacie, jakbyście miały ciała z gumy...

-Roksana ma ogromne predyspozycje do akrobatyki. Jest młoda, zwinna i gibka. Jestem od niej nieco starsza, więc pewne elementy trudniej mi wykonać. Dlatego ważna jest nie tylko moja ciężka praca nad poprawą kondycji ciała, ale i mojej fizjoterapeutki Izabeli Biskup, która stale nade mną czuwa.

Ile godzin dziennie trenujecie?

-Trudno powiedzieć, ponieważ jako trener prowadzę codziennie zajęcia taneczne z dziećmi, trenuję również bez nich. Natomiast w weekendy ćwiczę z Roksaną zaawansowane elementy akrobatyczne, między innymi w parku trampolin. Mój dzienny wysiłek fizyczny to minimum osiem godzin. Na to składa się trening siłowy, interwałowy, taneczny, akrobatyczny.

Roksana również intensywnie trenuje ze mną na sali ze oraz sama, poza nią. Dodatkowo poświęca kilka godzin dziennie w domu, aby poprawiać i dopracowywać swoje elementy. 

Jak podsumowałaby pani 2021 rok?

-Jednym słowem wytężona praca. To był bardzo intensywny rok, nie odpoczywaliśmy. Zespół, który prowadzę brał udział w wielu konkursach i turniejach online, na które trzeba było się bardzo dobrze przygotować. Jestem dumna z podopiecznych, w ubiegłym roku "Fruciaki" zdobyły kilkanaście cennych nagród. Jako trener brak mi słów, aby wyrazić podziw z sukcesów drużyny, a także radości z wygranych Mistrzostw Polski.

Pani życie prywatne przeplata się z zawodowym. Czy wobec tego ma pani życie prywatne, takie poza salą  do tańca i akrobatyki?

-Bardzo dobre pytanie! Tak bardzo pochłania mnie życie zawodowe, że zapominam o tym prywatnym. Do niedawna wyglądało to tak, że pracowałam od poniedziałku do piątku, a w weekendy kontynuacja czyli praca nad choreografiami, rozpisywanie planów treningowych dla podopiecznych. 

Teraz staram się myśleć o tym, żeby zrobić coś dla siebie czyli odpocząć. Jednak to co robię zawodowo tak kocham, że nie odczuwam zmęczenia. Nie założyłam jeszcze własnej rodziny, a to pozwala mi spędzać długie godziny na sali. Jednak nie sama pracą człowiek żyje…

A plany na 2022 rok?

-Przede wszystkim Mistrzostwa Polski, które odbędą się na początku kwietnia. Jadę na nie z Roksaną, zaprezentujemy duet, ale wystawię również tzw. "czarne konie" czyli dwie mini formacje, które również powalczą o mistrzostwo, w dwóch różnych kategoriach wiekowych.

Następnie oczywiście są Mistrzostwa Świata na Florydzie, które odbędą się w dniach od 20 do 22 kwietnia, a także Puchary Polski i Grand Prix Polski. Nie zapominam oczywiście o młodszych "Fruciakach", które będą jeździć ze mną na konkursy i turnieje, zaplanowane w kalendarzu tanecznym. Dziękuję za rozmowę, Małgorzata Kareńska, fot. archiwum Karoliny Wolak







Dziękujemy za przesłanie błędu