Wolisz zimę? W Tatrach czeka raj, ale tylko w dni robocze. ZDJĘCIA

- Piękne słońce, śnieg, ale pogoda bardzo zdradliwa. Miejscami się gotowałem, w innym rejonie ostro mnie przewiało. Na dodatek zapomniałem, że słońce odbite od śniegu jest naprawdę niebezpieczne i opala tak samo jak na plaży. Dziś mam spalone policzki i nos, skóra szczypie. Ale warto było. Piechurów niewielu. Chwilami szlaki miałem tylko dla siebie. Polecam każdemu – komentuje pan Krzysiek, który przesłał nam swoje zdjęcia.

- Szedłem z Kasprowego, trochę zbaczając z trasy, w stronę Hali Gąsienicowej - chwali się mężczyzna.

Zobacz też: Jeleń zażywa kąpieli. Toż to kwintesencja szczęścia [FILM]

- Taka wyprawa w środku tygodnia ma ten kolejny plus, że łatwiej zaparkować auto. Nie trzeba stać w korkach a potem godzinami krążyć po całej okolicy żeby zaparkować - komentuje mężczyzna. A my przypomnijmy, że za parkowanie przy wejściu na szlaki trzeba zapłacić nawet 30 a nawet 50 zł.

Przypomnijmy też, że administrator parkingów przed Morskim Okiem wprowadził w zeszłym roku ograniczenie – z parkingów skorzystać mogą tylko ci, którzy dokonają wcześniejszej rezerwacji miejsca przez Internet.
Bilety, obowiązujące na obu parkingach, które kosztują 35 zł można kupić za pośrednictwem strony internetowej Tatrzańskiego Parku Narodowego a parkować tu mogą jedynie auta osobowe i motocykle. Osobno, ale na tej samej zasadzie sprzedawane są też bilety kilkudniowe, dla osób, które chcą nocować w schroniskach.
- Bilety parkingowe dotyczą miejsc na parkingach na Palenicy Białczańskiej i Łysej Polanie - brak możliwości wyboru parkingu podczas zakupu, o miejscu zaparkowania decyduje kolejność przyjazdu - brzmi oficjalny komunikat.
Zakupiony bilet trzeba zapisać, do okazania, na urządzeniu mobilnym lub wydrukować. Jedyną alternatywą jest dojazd na miejsce komunikacją zbiorową. ([email protected] Fot.: KS)