Co łączy górę Szubienica w Tyliczu z Muszyną? To, co groziło za zdradę, kradzież albo leczenie ziołami
Co łączy górę Szubienica w Tyliczu z Muszyną? A co groziło za zdradę, kradzież albo leczenie ziołami? Jak reagowano, gdy panowała susza, a krowy nie dawały mleka?
O tym wszystkim dowiedzą się Państwo z projektu "Odkryj Tylicz i Muszynę. Szlakiem na górę Szubienica". Te dwie miejscowości odkryjemy przed Państwem na nowo.
- Przez lata na terenie całego kresu muszyńskiego funkcjonował sąd kryminalny. Był jednym z ważniejszych w rozbudowanym systemie sądownictwa tzw. Klucza Muszyńskiego, a jego surowe wyroki w sprawach karnych były powszechnie znane. Rozprawy odbywały się w ratuszu w Muszynie oraz w Ratuszu w Tyliczu. - czytamy w informacji projektu "Odkryj Tylicz i Muszynę. Szlakiem na górę Szubienica".
- Nie w każdej sprawie sąd ten obradował w pełnym składzie. Działo się tak wówczas, gdy stosował prawo miecza, czyli skazywał przestępców na śmierć.
- Kara śmierci zadawana była na różne sposoby, najczęściej po torturach, przez powieszenie, spalenie na stosie, wbicie na pal, wplecenie w koło czy poćwiartowanie. Wyroki ku przestrodze innych wykonywano publicznie. W tym celu udawano się np. na górę Szubienica w Tyliczu by skazaniec zawisł na szubienicy. - czytamy dalej.
- Skazańcy mogli jednak korzystać z prawa łaski, ale co ciekawe i co może dziwić, w ramach łaski karę powieszenia czy spalenia zamieniano na... ścięcie mieczem lub toporem.
Ale o tym wszystkim, jak również o wierzeniach i legendach pochodzących z tamtego okresu opowiadają Zuzanna Długosz czyli Baba z Gór, Iwona Grzeybyk-Dulak, Łukasz Molęda, Janusz Kieblesz. tutaj: https://www.youtube.com/watch?v=gOFfMtgW8Gc
Projekt został zrealizowany w ramach konkursu Kulturalne Sądeckie, przy wsparciu finansowym Powiatu Nowosądeckiego. Patronat honorowy: Marek Kwiatkowski, Starosta Nowosądecki. oprac (MK), fot. ilustracyjne (MK), fot. projektu Odkryj Tylicz