Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 16 maja. Imieniny: Andrzeja, Jędrzeja, Małgorzaty
25/10/2023 - 08:10

Naprawdę to zrobiła. Jak Zuza z Nowego Sącza idzie po wielką sławę [WIDEO]

Nasi idą po sławę. Prawdziwym zagłębiem muzycznych talentów jest Nowy Sącz. Jedni stawiają na telewizyjne talent show, które dają szanse na podpisanie kontraktu z dużą, płytową wytwórnią, inni borą sprawy w swoje ręce i podążają własną artystyczną drogą. Z powodzeniem robi to Zuza Baum, która nie ogranicza się do jednej roli. Jest wokalistką, tekściarką, flecistką i własną producentką. Ostatnio nagrała teledysk… pod wodą.

Zuza Baum przyjechała  do Nowego Sącza z rodzicami z drugiego końca Polski, ze Szczecina. Sądecczyzna wchłonęła Zuzę na dobre i choć teraz mieszka w Krakowie, często wraca w rodzinne strony. Już jako nastolatka udowodniła światu, że branża muzyczna jest jej pisana. Najpierw prezentowała się na Festiwalu Młodych Talentów, organizowanym przez I Liceum Ogólnokształcące. Prosto ze sceny „jedynki” przy Plantach wyskoczyła na srebrne ekrany. 17-letnia Zuza razem z zespołem Black Ball Suzi wystąpiła w znanym talent show „Must be the Music”. Młoda wokalistka ma też na koncie nagraną z zespołem płytę.  Chociaż dawniej gustowała w ciężkich brzmieniach, żadnych gatunków muzycznych się nie boi.

Zaczynała od rocka,  potem rapowała. I to nie byle jak, bo Zuza Baum łączy w swoich piosenkach inspiracje hip hopem i jazzem. Jeden z jej pierwszych singli  „Call Back” podbił sieć i zebrał znakomite  recenzje krytyków muzycznych, którzy uznali młodą wokalistkę  za powiew świeżości na scenie polskiej muzyki alternatywnej.

Zuza mocno inspiruje się jazzem i przyrównują ją do Amy Winehouse. Jej rap jest bardziej delikatny niż to, co na co dzień prezentuje nam tradycyjny hip hop. Taka forma nie ogranicza Zuzy w zaprezentowaniu całej gamy swoich wokalnych możliwości. Potwierdził to wydany w listopadzie 2020 singiel „Project Away”.

Artystka nie ogranicza się do jednej roli. Jest wokalistką, tekściarką, flecistką oraz swoją własną producentką, co nadaje jej twórczości unikalny charakter.

Niedawno Baum znowu zachwyciła muzyczną branżę kolejny utworem zatytułowanym „River”, z niezwykłym klipem nagranym pod wodą, który zapowiada nadchodzący album "Sny"
- Kiedy pisałam ten numer, byłam mocno pokłócona z jednym z moich bliskich. Czułam się wściekła, smutna i zupełnie porzucona. Myślałam o tym, że nasze cechy wspólne są tym co nas najmocniej dzieli, zamiast nas zbliżać. Przewrotne, prawda?  - mówi o swojej  nowej produkcji Zuza.

- Postanowiłam to zmienić. Każdy z nas niesie bagaż pełen cech, sposobów bycia i przekonań, który dostaliśmy od naszych rodziców, a który oni dostali też od swoich rodziców i tak aż do epoki kamienia łupanego – dodaje artystka.  

"River" to utwór o tym, że mamy pełną kontrolę nad tym co z tego chcemy przyjąć do naszego życia. Jeśli bagaż nie rezonuje z tym co mamy w sercu, możemy go po prostu zrzucić i odetchnąć z ulgą. Proces oddzielania się od tych programów może być trudny, mroczny ale także piękny i satysfakcjonujący.

Ten wielobarwny proces postanowiłam pokazać w teledysku “River”. Wraz z ekipą KraKra Films stworzyliśmy obraz, który może pomóc w interpretacji singla na swoje własne sposoby. Same nagrania teledysku były czasem bardzo trudnym i wymagającym - pierwszy raz pływałam w basenie w ciężkiej, tiulowej sukni, pierwszy raz trzymałam w dłoniach wielkiego, żywego węża i pierwszy raz nurkowałam z butlą –  mówi o kulisach nagrania. Jej klip już robi w sieci prawdziwą furorę. Zachwycona jest też muzyczna branża.  - Jej muzyka to osobisty gatunek oparty na głębokich emocjach i autentyczności – oceniają krytycy. ([email protected]) fot, Facebook







Dziękujemy za przesłanie błędu