Wbiegł mu pod koła, a on nie zdążył wyhamować. Na drodze było pełno krwi
Dzikie zwierzęta wbiegające na drogę wprost pod koła nadjeżdżających samochodów, to prawdziwa zmora kierowców, którzy niejednokrotnie nie są w stanie wyhamować i uniknąć zderzenia, nawet jeśli jadą zgodnie z przepisami. Doświadczył tego na własnej skórze kierowca Volkswagena Golfa, któremu minionej nocy w Witowicach Dolnych na drogę krajową 75 wbiegł ogromny jeleń.
Zobacz też Dzikie zwierzę znalazło się w poważnych tarapatach. Bez pomocy strażaków by się nie obyło
Wszystko tak szybko się działo, że mężczyzna nie zdążył zatrzymać samochodu i uderzył w dzikie zwierzę. Siła uderzenia była tak duża, że jeleń padł na miejscu, a kierowca roztrzaskał auto.
Już po chwili na miejsce dotarli strażacy z Łososiny Dolnej i policjanci. Ich oczom ukazał się straszny widok. Na drodze stał samochód, w którym siedział kierowca. Na szczęście nic poważnego mu się nie stało. Obok pojazdu leżał martwy jeleń. Na drodze było dużo krwi.
Zobacz też 5-miesięczne dziecko otarło się o śmierć. Pogotowie i straże pędziły na ratunek
Strażacy usunęli z jezdni płyny, które wylały się z uszkodzonego pojazdu i zmyli z drogi krew. W tym czasie policjanci powiadomili o całym zdarzeniu koło łowieckie, które zabrało martwe zwierzę. Przez godzinę na krajówce w Witowicach Dolnych były utrudnienia w ruchu. (RG, Fot. OSP Łososina Dolna, Ikona Ilustracyjna OSP Limanowa)