Policja ujęła złodzieja kilka minut po zgłoszeniu włamania
W nocy z piątku na sobotę (z 4 na 5 marca) w Nowym Sączu nieznany sprawca włamał się do zaparkowanych dwóch aut.
- Dostał się on do samochodów marki Volkswagen i Ford, a jego łupem padły między innymi deska rozdzielcza, fotelik samochodowy oraz zestawy kluczy i wierteł – powiedziała naszemu portalowi sierż. szt. Justyna Basiaga z Komendy Miejskiej Policji w Nowym Sączu. - Właściciele aut oszacowali straty na około 5 tys. złotych.
Tej samej nocy włamywacz usiłował jeszcze ukraść radio samochodowe z zaparkowanego Mitsubishi na ul. Kochanowskiego. Ta kradzież nie powiodła się, bo złodziej nie mógł pokonać zabezpieczeń odtwarzacza.
Po otrzymaniu zgłoszenia o włamaniu, policjanci błyskawicznie pojechali na miejsce zdarzenia.
- Funkcjonariusze sprawdzając pobliski teren zatrzymali na ul. Paderewskiego w Nowym Sączu sprawcę włamania, którym okazał się 33-letni mieszkaniec Nowego Sącza – dodaje sierż. szt. Justyna Basiaga. – Do zatrzymania doszło zaledwie kilka minut po otrzymaniu przez Policję zgłoszenia. Mężczyzna posiadał przy sobie cześć skradzionego mienia, między innymi fotelik samochodowy.
Policjanci zgromadzili w tej sprawie obszerny materiał dowodowy.
- Materiał ten pozwolił postawić sądeczaninowi zarzuty włamania i usiłowania włamania – mówi policjantka.
W niedzielę (6 marca) prokurator rejonowy w Nowym Sączu, na wniosek Policji, zastosował wobec sprawcy dozór Policji i zakazu opuszczania kraju. Za te przestępstwa grozi mu nawet dziesięć lat pozbawienia wolności.
Opr. (MACH)
Fot. (MACH)