Kraksa w Paszynie. Volkswagen starł się z Daewoo
Dwa auta zderzyły się w Paszynie. Po kraksie jedno wylądowało w rowie, drugie zagrodziło jezdnię. Dla strażaków było sporo pracy, na szczęście pogotowia nie trzeba było wzywać.
Do kraksy doszło w piątek 30 czerwca. Na miejscu, w Paszynie, pierwsi pojawili się policjanci i strażacy: z OSP w Paszynie i zawodowcy z Nowego Sącza. Kierowcy z pokiereszowanych aut wyszli o własnych siłach, nie chcieli by wzywać karetkę, nie uskarżali się na żadne dolegliwości.
Strażacy, nim wyciągnęli auto z rowu a drugie ustawili na poboczu, zorganizowali ruch wahadłowy by nie tamować innym przejazdu. Posprzątali jezdnię, zneutralizowali plamy, pozbierali części karoserii. (kt) Fot. PSP