Dlaczego brak „sądeczanki” dyskryminuje Wiśniowskiego
Każda forma „ataku” w tej sprawie jest zasadna i dlatego trzeba skonsolidować działanie na rzecz budowy „ sądeczanki”, podkreśla menadżer firmy Wiśniowski Wiesław Pióro. To, że droga jest potrzebna, to oczywiste, zarówno z punktu widzenia gospodarki , jak również z punktu widzenia firm produkcyjnych. I tych żyjących z usług turystycznych.
Przeczytaj też Sądecznie chcą sądeczanki! Najwyższy czas na konkrety!
- Jeżeli droga, do Nowego Sącza dopuszcza przejazd ciężarówek o nacisku osi do dziesięciu ton, to sadeckie przedsiębiorstwa są po prostu dyskryminowane w stosunku do innych firm. Bo to oznacza, że wolno nam przewozić mniejszą niż w innych w innych regionach mase towarową - mówi Wiesław Pióro. - Poza tym musimy zużyć więcej czasu na przejazd i spalić więcej paliwa.
Przeczytaj też Lokalni transportowcy mają dość. Rujnuje im biznes brak „sądeczanki”?
Jak podkreśla Pióro komunikacyjne wykluczenie Sądecczyzny nie pozwala przedsiębiorcom, szczególnie tym z branży transportowej, korzystać z potencjału jaki daje region przygraniczny.
(ami )[email protected] fot. tek, J.B