Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Środa, 8 maja. Imieniny: Kornela, Lizy, Stanisława
16/02/2014 - 09:16

Obrazy czasu wojny w krynickim Siedlisku

W piątek (14 lutego) w Galerii Sztuki „Siedlisko” w Krynicy-Zdroju odbył się wernisaż wystawy „Obrazy czasu wojny. Krynica 1939- 1945”, przygotowanej przez krynicką Bibliotekę Publiczną, którą będzie można oglądać do 7 marca.
Na ekspozycji zaprezentowane zostały materiały pochodzące ze zbiorów Biblioteki, a także fotografie udostępnione przez Narodowe Archiwum Cyfrowe oraz fragmenty kronik i zdjęcia z archiwum Domu Generalnego Sióstr Służebniczek w Starej Wsi. Czas wojny i okupacji był dla mieszkańców Krynicy, tak jak dla ludności całej Polski, dramatycznym doświadczeniem. Po wkroczeniu wojsk niemieckich, krynicki kurort przejęły we władanie władze okupacyjne. Uzdrowisko zostało przekształcone w ośrodek wypoczynkowy dla rekonwalescentów armii niemieckiej i armii sojuszniczych. Tutaj przywożono niemieckie dzieci, ewakuowane z bombardowanych miast i organizowano pobyty młodzieży z Hitlerjugend. Niemcy przejęli większość pensjonatów i domów leczniczych. Wysiedlono i wywieziono całą ludność narodowości żydowskiej. Gestapo zajęło na swoją siedzibę i więzienie „Bajkę”, budynek położony obecnie przy ul. Pięknej.
Także kryniczan nie ominęły aresztowania i prześladowania. Wiele rodzin utraciło swoich bliskich – zginęli podczas walk w kampanii wrześniowej, na frontach II wojny światowej, w obozach koncentracyjnych i łagrach. Mieszkańcy cierpieli z powodu braku oświaty, opieki medycznej i aprowizacji. Mimo to wiele osób z narażeniem życia angażowało się w ruch oporu. Krynica i jej okolice stały się miejscem działalności kurierów, którzy przerzucali uchodźców na Słowację i Węgry.
Wystawa powstała z okruchów pamięci tamtego, tragicznego czasu. Obrazy Krynicy z lat 1939-1945 utkały fragmenty wspomnień, zapisków, dokumentów i wyciągniętych z niepamięci zdjęć. Znalezienie materiałów źródłowych i relacji świadków tych wydarzeń okazało się bardzo trudne. Chociażby ze względu na to, że nie był to dobry czas na robienie rodzinnych, pamiątkowych fotografii. Dlatego nieocenionym zbiorem archiwaliów z lat wojny okazały się albumy Zgromadzenia Sióstr Służebniczek Starowiejskich, które prowadziły w Krynicy ochronkę i sierociniec, także w czasie okupacji, oraz dożywiały najbardziej potrzebujących. Źródłem wiadomości o trudach życia codziennego są zapiski kronikarskie prowadzone przez zakonnice (w ochronkach przy ul. Kraszewskiego i Dąbrowskiego). Dzięki zasobom Narodowego Archiwum Cyfrowego możemy obejrzeć uzdrowisko z spacerującymi po Deptaku niemieckimi żołnierzami. Istotną częścią ekspozycji są również zebrane (publikowane lub spisane) wspomnienia świadków wydarzeń wojennych lub relacje przekazane przez ich rodziców. Przejmujące historie jednostek odzwierciedlają losy wielu osób, których bliscy zmarli w Oświęcimiu, zostali wywiezieni na Wschód czy znaleźli się na listach zakładników.
W uroczystym otwarciu wystawy wzięli udział: przewodnicząca Rady Miejskiej Małgorzata Półchłopek oraz asystent Burmistrza Krynicy-Zdroju Jan Boligłowa.

Fragmenty zapisków i wspomnień
Z kroniki sióstr Sióstr Służebniczek Starowiejskich
8 kwietnia 1942 r.:
„Dziś „ruszyła” kuchnia ludowa. Najpierw S. Tarcyzja gotuje kawę lub zupę dla dzieci do starej szkoły, a po wydaniu zabiera się do obiadu dla ludzi. Obiad składa się z jednego pożywnego dania i chleba. Ze względu na brak miejsca podopieczni zabierają zupę i chleb do domu. Dziś Siostra gotowała dla 300 osób”.

15 września 1944 r.
„W Krynicy […] źle i smutno. Kto tylko ma jakie takie zdrowie i siły, bez względu na wiek, zabierają go Niemcy do pracy w okopach. Najbliższa przyszłość niepewna.
I nam niedługo było dane cieszyć się spokojem. Niemcy zajęli powtórnie nasz dom na szpital dla ludzi pracujących w okopach. Zostawiono nas w domu w 4 pokojach razem z dziećmi – sierotami. Przedszkole zostało zamknięte. W Sali będzie około 20 łóżek dla chorych. Komendantem szpitala został dr Dukiet (oczywiście pod nadzorem władz niemieckich) i tylko Jemu zawdzięczamy to, że zostawiono nas w domu.”

„Ludziom zaczynał doskwierać głód.[…]. Starsi, którzy przeżyli I wojnę światową pamiętali jacy chodzili wówczas głodni. Nauczeni tym faktem z przeszłości starali się sami uzupełniać braki w żywieniu. Chowano króliki, kury, kozy. Ludzie zwłaszcza pracownicy fizyczni, także ich współmałżonkowie i ich dzieci paśli kozy na obrzeżach rowów w obrębie lasów i innych miejscach bezpańskich. Mleko było jedynym pełnowartościowym białkiem, które jest niezwykle ważnym produktem rozwoju organizmu dzieci. Mleko z przydziału, kupowane na kratki w mleczarni miało odciągnięty tłuszcz i nie spełniało wymogów zdrowej żywności.” – wspomina p. Władysław Maternicki, Wspomnienia wojenne 1939-1945, materiał niepublikowany.

Wrzesień 1939 r. zastał kapitana rezerwy, dr Mieczysława Dukieta w Krynicy skąd został powołany do służby wojskowej i wziął czynny udział w walkach na Podkarpaciu, tym razem jako lekarz w III Batalionie Obrony Narodowej sformowanym w Nowym Sączu z poborowych z Nowosądecczyzny. Bardzo słabo uzbrojony III BON wycofał się walcząc z pozycji obronnych na Krzyżówce k/Krynicy w kierunku wschodnim, aż w rejonie Sądowej Wiszni został rozproszony, a dr Dukiet dostał się pod Lwowem do niewoli niemieckiej. Wykorzystując płynna znajomość j. niemieckiego uciekł z transportu i piechotą wracał do swojej Krynicy. Wkrótce zorganizował społeczną opiekę lekarską dla miejscowej ludności, współpracując równocześnie z Polskim Komitetem Opieki.
Starsi wiekiem kryniczanie pamiętają zapewne ośrodek zdrowia przy ul. Kraszewskiego, którym dr Mieczysław Dukiet kierował i gdzie udzielał pomocy i porady. A może i też szpitalik dla osób wziętych do przymusowego kopania rowów, zorganizowany naprzeciwko w domu zakonnym SS Służebniczek? Kilkakrotnie był też wyznaczany jako zakładnik przez władze okupacyjne, cudem unikając wraz z innymi obywatelami Krynicy, w styczniu 1945 r. egzekucji przez wycofujący się oddział Wermachtu. Utrzymywał bliskie kontakty z miejscowym Ruchem Oporu, co w 1942 r. spowodowało aresztowanie przez Gestapo i trzymiesięcznym przesłuchaniem przez osławionego z okrucieństwa gestapowca Hamana w nowosądeckim więzieniu. Tylko dzięki szczęśliwemu zbiegowi okoliczności i staraniom ludzi dobrej woli, w tym ówczesnego niemieckiego dyrektora uzdrowiska dr Nave, zawdzięczać należy że uniknął losu innych aresztowanych i w najlepszym razie zsyłki do Auschwitz.”
A. Dukiet, Dr Mieczysław Dukiet, „Krynickie Zdroje”, Kwiecień 2008, Nr 4.


Tragicznymi wydarzeniami czasu wojny były dla dyrektora Zakładu Zdrojowego Leona Nowotarskiego śmierć żony Janiny i aresztowanie syna Zbigniewa, studenta politechniki, który został zakładnikiem, a następnie poniósł śmierć w obozie zagłady w Oświęcimiu. Do Auschwitz został wywieziony z Tarnowa pierwszym masowym transportem 14 czerwca 1940 r.
Po zakończeniu wojny Leon Nowotarski ponownie zajął stanowisko dyrektora Zakładu Zdrojowego i wznowił działalność uzdrowiska, którym kierował do 1957 r.
Kiedy wybuchła wojna wywieźli nas do Rosji. Całą Dyrekcję Uzdrowiska umieścili w wagonach. Mój mąż był głównym kasjerem, musiał z całą kasą, dokumentami i rodziną wynieść się. Wyjechaliśmy na Wschód, na Wołyń. Posiedzieliśmy tam trochę, ale z jednej strony byli Niemcy, z drugiej nadchodzili Rosjanie. Wtedy zdecydowaliśmy się wyjechać do mojej siostry do Lwowa, gdzie mieszkaliśmy przez rok. Mąż przedostał się w tym czasie do Krynicy, gdyż portier z Nowych Łazienek dał nam znać, żeby mąż przyjechał i przeniósł rzeczy z naszego mieszkania, które chcieli zająć Niemcy. Ja z dziećmi i ojcem, już wtedy starszym panem, zostałam u siostry. Stamtąd wywieźli nas w głąb Rosji […] do tzw. Republiki Maryjskiej [położona w dorzeczu środkowej Wołgi].
„Zawsze starałam się żyć dobrze z ludźmi”. [Wspomnienia pani Heleny Kamykowej]. „Krynickie Zdroje”, Czerwiec 1997, Nr 3.

Wystawa przygotowana przez Bibliotekę Publiczną w Krynicy-Zdroju. Luty 2014.
Wykorzystano materiały ze zbiorów: Biblioteki Publicznej, Archiwum Narodowego w Krakowie – Oddział w Nowym Sączu, Narodowego Archiwum Cyfrowego (partner wystawy) Archiwum Zgromadzenia Sióstr Służebniczek NMP NP w Starej Wsi, archiwalnych numerów gazety lokalnej „Krynickie Zdroje”, wspomnienia rodzinne Kryniczan.

Źródło i fot. Biblioteka Publiczna w Krynicy-Zdroju
(oprac. JB)







Dziękujemy za przesłanie błędu