Krynica: Płyta z kolędami wspomoże dzieci chore na białaczkę

 Do działania zmotywowała sopranistkę sytuacja znajomych jej osób, spośród których kilkoro zachorowało na białaczkę.

- Kiedy razem z telewizją Kraków realizowałam program i nagrywałam kolędy w krakowskich kościołach, dowiedziałam się, że kolejna osoba z mojego kręgu znajomych jest chora na raka. Niestety było to już ostatnie stadium choroby. Z białaczką bardzo ciężko się walczy, choć oczywiście są metody, dzięki którym można powrócić do zdrowia. Potrzeba na to jednak dużo pieniędzy – mówi

Artyści niejednokrotnie wspierają chorych, cierpiących i potrzebujących. Także Ewa Warta Śmietana, dostrzegła, że jej praca może wnieść jakieś dobro.

- Chciałabym, aby moje śpiewanie nie tylko dawało radość słuchaczom i melomanom, ale też przyniosło pomoc konkretnym osobom, w tym wypadku chorym na białaczkę – tłumaczy.

Sopranistka mieszka w Krakowie, gdzie wielokrotnie brała udział w akcjach dobroczynnych na rzecz chorych. Zanim jeszcze założyła fundację „Czardasz”, na zaproszenie profesora Janusza Skalskiego, śpiewała na rzecz kardiologii dziecięcej, w różny sposób wspierała szpitale, a także dzieci chore na zespół Pradera-Williego, które nie dostawały żadnej pomocy z ministerstwa zdrowia.

- To był rok 2005. Ministerstwo stwierdziło wówczas, że nie ma na ten cel pieniędzy. Aby nagłośnić problem zorganizowałam kilka koncertów w filharmonii, a później także m. in. w kościele Mariackim, gdzie mamy z dziećmi chodziły z tacą i zbierały na leczenie. Nasze działania przyniosły jako taki skutek. Zaczęto wspierać maluchy chore na zespół Pradera-Williego, ale tylko takie który były w umiarkowanym stadium choroby – wspomina.

Płyta z kolędami to kolejna próba pomocy osobom cierpiącym na białaczkę. Na każdym egzemplarzu krążka będzie winieta, informująca o celu przeznaczenia środków z jego sprzedaży. Kupujący będą mieć ponadto przyjemność posłuchać najpiękniejszych polskich kolęd, pastorałek i pieśni bożonarodzeniowych, nagranych m.in. w Krynicy-Zdroju.

- Jan Paweł II lubił śpiewać kolędy. Wspominał o tym Benedykt XVI, kiedy ostatnio byłam w Watykanie na audiencji. Ten śpiew traktował, jako modlitwę. Pomimo, że czasem był zmęczony, a jeszcze później schorowany, to i tak śpiewał. Widocznie kolędy mają taką moc. Sam święty Augustyn mówił, że kto śpiewa, ten dwa razy się modli. Może, ta moja kolędowa płyta wzruszy kogoś i pomoże dostrzec człowieka, który akurat potrzebuje pomocy. Najważniejsze, aby każdy z nas czuł potrzebę dzielenia się z innymi. I jeszcze jedno: w czynieniu dobra trzeba być silnym i konsekwentnym... – mówi Ewa Warta Śmietana,

(KB, BK)

fot. BK