Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Sobota, 4 maja. Imieniny: Floriana, Michała, Moniki
11/06/2016 - 11:30

Willa Poprad w Rytrze otwiera swoje podwoje. Warto zasmakować w urokach życia

Jest biznesmenem przez duże „B”. Wspólnie z żoną Barbarą działają na wielu płaszczyznach. Prowadzą sieć salonów jubilerskich Sezam oraz sieć kantorów, a także inne deweloperskie przedsięwzięcia. Sprawiają, że w budynki, które trafiają w ich ręce, wkracza nowe życie. Dzisiaj w Rytrze zostanie otwarta przepiękna Willa Poprad, pełna uroku przestrzeń, gdzie można będzie oderwać się od świata, odpocząć i zorganizować niezapomnianą uroczystość. To ich kolejne, ale zapewne nie jedyne przedsięwzięcie. Willa Poprad pięknie wkomponowała się w przestrzeń po nieistniejącym już kultowym Zajeździe Ryterskim. O tym, czy będzie to nowa jakość w najmłodszej i najmniejszej gminie na Sądecczyźnie rozmawiamy z Bogdanem Buczkiem, właścicielem tego obiektu.

Willa Poprad w Rytrze otwiera swoje podwoje

Kultowy Zajazd Ryterski, którego właścicielem był Pan od kilku lat zamienił się, w kwietniu ubiegłego roku, w kupę gruzu. Na jego miejsce, po pracowitym roku, stanął przepiękny obiekt, który pod względem architektonicznym naprawdę cieszy oko. Willa Poprad zwraca na siebie uwagę....

- Mam taką nadzieję i o to zresztą, wspólnie z projektantami budynku nam chodziło. Jest to kolejna inwestycja, którą, wspólnie z żoną zrealizowaliśmy. Willa Poprad jest naszą inwestycyjną „perełką”. Z całą rodziną pracowaliśmy bardzo ciężko na ten końcowy efekt przez cały rok. Wszyscy angażowaliśmy się bardzo w to, aby spełniły się nasze marzenia. I udało się.

Willa Poprad jest bardzo ładnym obiektem. Te jego drewniane elementy nawiązują chyba do góralszczyzny. Do stylistyki budynków budowanych w naszym regionie w okresie międzywojennym. Sporo było takich obiektów w Krynicy-Zdroju, Krościenku i Szczawnicy. W Rytrze nie było chyba obiektu, który miałby taką stylistykę. Niestety takich pięknych, starych perełek pozostało w naszym regionie już niewiele...A szkoda.

- Willa Poprad nawiązuje, jak Pani słusznie zauważyła, do międzywojennej stylistyki. Do stylu szwajcarskiego. Wzorowaliśmy się na budynkach, które były projektowane sto lat temu.

Willa Poprad otwiera swoje podwojeTrudne zadanie stanęło przed projektantem, albo projektantami...

- Tego wyzwania podjęli się Malwina i Sławomir Podrazowie z Brzeznej. Młodzi architekci, ambitni, nie bojący się wyzwań i dzisiaj możemy oglądać efekt. Chcieliśmy stworzyć coś innego. Mam nadzieję, że nam się to udało. Bardzo fajnie współpracowało się z naszymi projektantami, podobnie jak z inspektorem nadzoru Pawłem Samkiem. Wspólne uzgodnienia znalazły odzwierciedlenie także w wystroju wnętrza Willi Poprad.

Dlaczego wybrał Pan Rytro, by zrealizować to przedsięwzięcie?. Szczególny sentyment do tej miejscowości?

- W 2006, albo 2007 roku kupiłem kultowy, jak mówiło wielu mieszkańców Sądecczyzny, Zajazd Ryterski. Był to w 70. latach ubiegłego wieku obiekt ceniony, popularny, cieszący się renomą. To do zajazdu rycerskiego jeździło się na słynne placki ryterskie, kwaśnicę i piwo. To w tym obiekcie – kultowym w czasach PRL, odbywały się słynne dancingi z siostrami Mordarskimi. Po tym, gdy stałem się właścicielem zajazdu, jeszcze przez kilka lat był on dzierżawiony. Przyszedł jednak czas, że zacząłem zastanawiać się nad przyszłością tego obiektu. Poprosiłem o pomoc ekspertów. Chciałem się dowiedzieć, czy ten budynek można jeszcze uratować i czy warto w niego inwestować. Niestety, czas tego zajazdu przeminął. Trzeba było pomyśleć o czymś nowym, przystającym do naszych czasów

Jeszcze raz zapytam. Rytro - to sentyment?

- Przypadek, a potem przyszedł sentyment do tej miejscowości. Urzekło mnie jej położenie. Jak nie zachwycać się wijącą się nitką Popradu, górującymi nad Rytrem ruinami zamku. Od razu wiedziałem. To jest właśnie to. Coś takiego, po prostu, czuje się. 

Willa Poprad została wybudowana w ciągu roku...

- Termin był bardzo napięty. Rozbiórka Zajazdu Rycerskiego rozpoczęła się w kwietniu ubiegłego roku. Miesiąc później ruszyła budowa nowego obiektu.

Wykonawcy zadania należą się chyba oklaski...

- Jak najbardziej, a ich adresatem jest firma budowlana „Unibud” Mariana Rośka z Nowego Sącza. Współpracujemy z nią już od dłuższego czasu. Jest to firma sprawdzona. Na placu budowy działali też i inni podwykonawcy.

Jak na zburzenie kultowego Zajazdu Rycerskiego zapatrywali się mieszkańcy Rytra, Sądecczyzny?

- Niektórzy byli zachwyceni, że robi się coś nowego, a niektórzy byli zasmuceni, że zniknął ten kultowy obiekt, że zniknęła legenda Rytra. Mam nadzieję, że teraz, po wybudowaniu Wilii Poprad, mieszkańcy są zadowoleni, bo powstało coś nowego.

Willa Poprad chyba każdemu w Rytrze rzuca się w oczy....

- Obiekt znajduje się przy trasie krajowej, więc trudno nie zwrócić na niego uwagi, jadąc w stronę Nowego Sącza, czy Piwnicznej-Zdroju. Posiadamy salę balową na trzysta miejsc, w której mogą odbywać się różnorodne imprezy, konferencje, eventy, przyjęcia weselne i okolicznościowe. Chodziło nam o to, aby imprezy były wysmakowane i niezapomniane. Posiadamy restaurację, w której serwowane będą dania z okresu międzywojennego, ale podane w nowoczesny sposób. Dysponujemy także dziesięcioma pokojami dwuosobowymi z łazienkami, balkonami wychodzącymi na przepływający w pobliżu Poprad. Świetnie wyposażonymi.

Na terenie od strony rzeki stworzyliście Państwo miejsce idealne do wypoczynku ...

- O to nam chodziło. Można tam będzie zabrać, jak dawniej koc, wziąć wiklinowy koszyk z wiktuałami do spałaszowania, gdy chwyci głód. Będą tam tradycyjne leżaki – drewniane z siedziskiem z grubego, wytrzymałego płótna, a nie plastikowe. Do tego wracamy i takie rozwiązanie było naszą intencją. Oferujemy ciszę, szum rzeki, przebywanie na łonie natury. W myśl naszego hasła: „Zasmakuj w urokach życia”. Chcemy, aby nasi goście czuli się u nas dobrze. Mamy nadzieję, że przyciągniemy ich do pięknego Rytra również rodzinną, swojską atmosferą. Nasz gość ma się czuć u Nas, jak u siebie w domu.

Dlaczego wracacie Państwo do klimatu lat międzywojennych?

- No właśnie. Wracamy do klimatu tamtych czasów, bo miały one również swój niepowtarzalny urok. Ludzie z sentymentem wracają do tamtego okresu w historii Polski.  

W nowoczesnych obiektach wypoczynkowych goście mają do dyspozycji zaplecze do relaksu – baseny, sauny, jacuzzi. Wy poszliście w innym kierunku?

- U nas nie ma basenów, sauny i jacuzzi. Stawiamy na relaks na łonie natury, wyciszenie, a dla spragnionych ruchu polecamy szlaki wokół Rytra, trasy rowerowe i przepiękne tereny. Wracamy do natury.

Willa serwować będzie wyśmienitą, międzywojenną kuchnię?

- Jak najbardziej. Wszystko utrzymane będzie w przedwojennym klimacie. Klient, który zawita do nas będzie mógł wypocząć, zrelaksować się i zasmakować właśnie w takiej kuchni międzywojennej. Będzie to kuchnia przygotowywana według międzywojennych przepisów, ale podana w nowoczesnym stylu. W podawanych potrawach będzie można wyczuć owoce ryterskich lasów – grzyby, jagody, maliny. W naszej karcie dań będziemy mieli wkładkę sezonową. Znajdą się w niej właśnie dania ze świeżych darów tej ziemi. Chcemy promować naszą, lokalną żywność. Chcemy serwować gościom niepasteryzowane piwo warzone w browarze w Grybowie i wino z lokalnych winnic. Zamiast popularnej pizzy będziemy piec podegrodzkie proziaki.

Willa Poprad dała miejsce pracy mieszkańcom Rytra?

- Osoby, które już są zatrudnione pochodzą z okolic Rytra, Piwnicznej-Zdroju, Podegrodzia i Starego Sącza.

Proszę przedstawić ofertę Willi Poprad w Rytrze?

- Jest ona bardzo szeroka. Na życzenie klienta zorganizujemy różnorodne imprezy, konferencje, eventy, przyjęcia weselne i okolicznościowe (urodziny, imieniny, komunie), jubileusze. Zależy nam na tym, aby marką naszego obiektu był ten szczególny, niepowtarzalny klimat, świetna atmosfera, którą nasi goście zapamiętają na długo. 

Ile gości może wypoczywać w nowym obiekcie?

- Ponad dwudziestu. Na razie. Mam nadzieję, że z biegiem czasu liczba gości zwiększy się do trzydziestu. Być może powiększymy jeszcze bazę. Nie chcemy spocząć na laurach.

Jeśli to nie tajemnica handlowa, to zapytam jakim kosztem zamknęła się budowa Wilii Poprad?

- Jeszcze nie dysponuje ostatecznymi wyliczeniami, więc nie chciałbym podawać tutaj kwoty. Ja cieszę się, że wspólnie z moją rodziną, udało się zakończyć szczęśliwie ten projekt. Dziękuję bardzo mojej żonie Barbarze i czwórce naszych dzieci. Wszyscy oni naprawdę ciężko pracowali przy tym przedsięwzięciu. Nie byłoby to możliwe, gdyby nie przychylność wójta gminy Władysława Wnętrzaka, no i oczywiście mieszkańców Rytra, w szczególności naszych sąsiadów.

Ma Pan satysfakcję ze zrealizowanego kolejnego biznesowego przedsięwzięcia, w tym przypadku, w Rytrze?

- Nie ukrywam, że projekt ten kosztował mnie dużo zdrowia, nerwów i nieprzespanych nocy, ale, proszę mi wierzyć – mam satysfakcje z tego, co udało się tutaj zrobić.

Sobota (11 czerwca), godz. 18.00 – to uroczyste otwarcie Willi Poprad. Zaprosiliście państwo gości na wyjątkowy wieczór w malowniczej scenerii....

- Nie będzie fajerwerków, bo w latach międzywojennych ich nie było. Zaprosiliśmy gości na niezwykły wieczór ze szlagierami, które królowały w okresie Międzywojnia. Szykuje się zabawa do białego rana.

Dziękuję za rozmowę

Iga Michalec

Fot. (MIGA), Władysław Wnętrzak.

Willa Poprad w Rytrze




Artykuł sponsorowany







Dziękujemy za przesłanie błędu