Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Sobota, 18 maja. Imieniny: Alicji, Edwina, Eryka
08/06/2012 - 08:04

Rynek pracy: Najwięcej dotacji biorą budowlańcy i kosmetyczki

Chętnych na dotacje do własnej działalności gospodarczej jest zawsze więcej niż środków do rozdania. Wśród dotowanych króluje branża budowlana i kosmetyczno – fryzjerska. Ale pojawia się turystyka i biznes internetowy. Dotacje dostają także prawnicy, ubezpieczeniowcy i ludzie podejmujący działalność w organizowaniu imprez czy reklamie, mimo preferencji przy przyznawaniu środków dla osób trwale bezrobotnych i niewykwalifikowanych.
 - Mamy wysoki wskaźnik efektywności. Lepszy niż w województwie i lepszy niż w kraju – chwali się Stanisława Skwarło, dyrektor Sądeckiego Urzędu Pracy w Nowym Sączu. Znaczy to, że firmy, które powstają z udziałem funduszy utrzymują się na rynku.

W 2011 roku do SUP wpłynęło 255 ankiet od osób zgłaszających zamiar podjęcia działalności gospodarczej. Do realizacji przekazano 116 wniosków. Z tego 81 rozpatrzono pozytywnie, 29 negatywnie, a 6 wnioskodawców złożyło rezygnację.
- W przyznawaniu dotacji stawiamy na osoby długotrwale bezrobotne, dotknięte bezrobociem rodzinnym, bez kwalifikacji. Nie dofinansowujemy osób, które otrzymały już od nas wsparcie w innej jakiejkolwiek formie, choćby stażu – dodaje dyrektor.

Dotacje wynosiły od 18 do 20 tys. zł z przeznaczeniem na działalność usługową i produkcyjną, z olbrzymią przewagą tej pierwszej. Listę najliczniej podejmowanych usług otwiera branża remontowo – budowlana i tokarsko – ślusarska. Ale popularne były też usługi fotograficzne i wideofilmowanie. Z kobiecych zawodów – kosmetyczne i fryzjerskie. Mężczyźni stawiali na warsztaty mechaniczne.

Pojedyncze osoby zadecydowały się na firmy prawnicze, informatyczne, z zakresu projektowania wnętrz czy ogrodów, reklamowe, rozrywkowo – rekreacyjne, szkoleniowe, nauki języków obcych czy prowadzenia portalu dla rodziców – co przeczy słowom dyrektorki SUP o preferowaniu osób z brakiem kwalifikacji. Z tradycyjnych zawodów rzemieślniczych dotacje uzyskała jedna firma krawiecka. W produkcji po dwie osoby postawiły na laboratoria dentystyczne, sztuczną biżuterię, pojedyncze osoby na produkcję pędzli i szczotek, sztucznych wieńców, pamiątek z drewna, a nawet drewnianych instrumentów perkusyjnych.

Od początku 2012 roku do SUP wpłynęło 158 ankiet wypełnianych przez osoby zgłaszające zamiar podjęcia własnej działalności, z czego 71 wniosków o przyznanie środków. 26 z nich rozpatrzono pozytywnie, trzech wnioskodawców zrezygnowało. Na rozpatrzenie czeka 39 podań. Podobnie jak w roku poprzednim przeważa rynek usług. W podobny sposób rozkładają się branże z budowlaną na czele, a potem kosmetyczno – fryzjerską. Jedna osoba zdecydowała się na usługi gastronomiczne, po jednej na geodezyjne i ubezpieczeniowe. Powstała jedna kancelaria notarialna, jedna agencja reklamy, firma tworząca trójwymiarowe wizualizacje, materiały radiowo – dźwiękowe. Po jednej osobie w tym i poprzednim roku chce prowadzić treningi sportowe i udzielać porad w zakresie dietetyki.

- Osoby, które zgłaszają się po dotacje mają zwykle przemyślany pomysł na działalność i wysoką motywację, często mają za sobą epizod pracy zagranicą, dzięki której udało im się trochę odłożyć na początek – podsumowuje dyrektor Skwarło.

- Zainteresowanie jest duże od kilku lat, natomiast nasze możliwości są dużo mniejsze. W 2010 roku udzieliliśmy prawie 450 dotacji ze środków Funduszu Pracy - to był najlepszy rok, w ubiegłym roku 220 dotacji, w tym roku jest przewidziane 250 – mówi Bogdan Gołyźniak, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy. - W tym momencie środki jeszcze mamy, można się o nie starać.

Wysokość dotacji, czy to ze środków krajowego Funduszu Pracy, czy realizowanego przez PUP programu Kierunek na Pracę, pochodzące z funduszy unijnych jest taka sama – po 15 tys. zł dla osoby.
- Osobnym projektem z dotacji unijnych, który uruchomiliśmy od 1 czerwca 2012 jest EFS 2. Przez dwa lata udzielimy sześćdziesiąt dotacji, po trzydzieści w obecnym i przyszłym roku. Tu kwota jest wyższa 22 tys. zł. Nabór wniosków do projektu rozpocznie się w PUP po 20 czerwca – zachęca dyrektor PUP.

W tym roku do PUP wpłynęło 240 wniosków o dotacje, pozytywnie rozpatrzono 126, negatywnie 81. Także tu tradycyjnie wygrywają firmy usługowe, związane z budownictwem, naprawą samochodów, handlem. A także branże – fryzjerska, stolarska, blacharska. Pojawia turystyka, czyli wynajem pokoi turystom. Jak zaznacza Józef Latosiński, kierownik działu instrumentów rynku pracy PUP wśród dotowanych zaczynają się uwidaczniać firmy związane z internetem, głównie z handlem internetowym.

- W związku z tym, że wprowadziliśmy ostrą selekcję, wiele czynników bierzemy pod uwagę przy ocenie wniosków, staramy się wybrać rokujące największą nadzieję, żeby firma była trwała i funkcjonowała jak najdłużej – podsumowuje dyrektor Gołyźniak.
- Wskaźnik efektywności mamy w granicach dziewięćdziesięciu pięciu procent. Ponad dziewięćdziesiąt procent firm utrzymuje się na rynku po okresie wymaganym, bo do okresu wymaganego utrzymuje się dziewięćdziesiąt dziewięć procent. To jednostkowe przypadki, że ktoś nie prowadzi działalności przez wymagany rok i jest zmuszony przez nas do zwrotu dotacji.

Anna Pawłowska
fot. BOS







Dziękujemy za przesłanie błędu