Produkcja w branży mleczarskiej mniej opłacalna. Nasi dają radę?
Od początku 2014 roku spadają ceny gotowych przetworów mlecznych, rosną natomiast ceny skupu mleka. Produkcja w branży stała się więc mniej opłacalna niż ubiegłym roku. Czy tego rodzaju kłopoty da się zauważyć także na sądeckim rynku?
Przez Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej w Nowym Sączu Maria Mazur podkreśla, że wszystko zależy od specyfiki produkcji.
-W naszym przypadku nie ma aż tak dużego wahania cen, ponieważ jesteśmy głównie producentem świeżego mleka , twarogu, napojów mlecznych fermentowanych i masła. Mamy także certyfikat na produkty ekologiczne: spożywcze świeże mleko , kefir, śmietanę i serki wędzone. Natomiast trudny był dla nas poprzedni rok, ponieważ wysokie ceny serów żółtych czy mleka w proszku, działały na korzyść tych, którzch te towary produkują. A my ich nie mamy. Natomiast jeżeli chodzi o ten rok, to mam nadzieję, że w naszym przypadku nie będzie tak źle. Surowca mamy pod dostatkiem, a jeżeli chodzi o rynek zbytu to pracujemy nad tym, żeby go utrzymać i ciągle rozwijać.
Sądecka Okręgowa Spółdzielnia Mleczarska sprzedaje swoje produkty głównie na terenie Małopolski i Podkarpacia. Na rynek ogólnopolski trafiają natomiast produkty regionalne i ekologiczne. Obroty firmy w skali roku to około 40 mln złotych.
Jednak branża mleczarska z niepokojem patrzy w przyszłość. Zgodnie z decyzjami Unii Europejskiej już w 2015 roku ma nastąpić zniesienie kwotmlecznych, czyli ustalonego górnego pułapu produkcji mleka, skupowanego po cenach gwarantowanych. Zostaną one zastąpione przez pakiet mleczny, przyjęty w 2012 r., który pozwala organizacjom producentów mleka na negocjowanie cen surowego mleka. Należące do UE kraje będą mogły ponadto ustanowić nakaz zawierania umów między producentami i przetwórcami mleka. Zmiany te są branży mleczarskiej szeroko dyskutowane.
- Na pewno jest to jakieś nowe wyzwanie. Zabezpieczenie rynku zbytu i jego utrzymanie będzie trudniejsze. Ale przecież funkcjonujemy tu tyle lat, były różne trudne sytuacje, z którymi sobie radziliśmy, że wejście nowych, unijnych rozwiązań nie będzie stanowić dla nas jakiegoś wielkiego zagrożenia - mówi prezes Maria Mazur
(mika)
Fot. Okręgowa Spółdzielnia Mleczarska w Nowym Sączu
-W naszym przypadku nie ma aż tak dużego wahania cen, ponieważ jesteśmy głównie producentem świeżego mleka , twarogu, napojów mlecznych fermentowanych i masła. Mamy także certyfikat na produkty ekologiczne: spożywcze świeże mleko , kefir, śmietanę i serki wędzone. Natomiast trudny był dla nas poprzedni rok, ponieważ wysokie ceny serów żółtych czy mleka w proszku, działały na korzyść tych, którzch te towary produkują. A my ich nie mamy. Natomiast jeżeli chodzi o ten rok, to mam nadzieję, że w naszym przypadku nie będzie tak źle. Surowca mamy pod dostatkiem, a jeżeli chodzi o rynek zbytu to pracujemy nad tym, żeby go utrzymać i ciągle rozwijać.
Sądecka Okręgowa Spółdzielnia Mleczarska sprzedaje swoje produkty głównie na terenie Małopolski i Podkarpacia. Na rynek ogólnopolski trafiają natomiast produkty regionalne i ekologiczne. Obroty firmy w skali roku to około 40 mln złotych.
Jednak branża mleczarska z niepokojem patrzy w przyszłość. Zgodnie z decyzjami Unii Europejskiej już w 2015 roku ma nastąpić zniesienie kwotmlecznych, czyli ustalonego górnego pułapu produkcji mleka, skupowanego po cenach gwarantowanych. Zostaną one zastąpione przez pakiet mleczny, przyjęty w 2012 r., który pozwala organizacjom producentów mleka na negocjowanie cen surowego mleka. Należące do UE kraje będą mogły ponadto ustanowić nakaz zawierania umów między producentami i przetwórcami mleka. Zmiany te są branży mleczarskiej szeroko dyskutowane.
- Na pewno jest to jakieś nowe wyzwanie. Zabezpieczenie rynku zbytu i jego utrzymanie będzie trudniejsze. Ale przecież funkcjonujemy tu tyle lat, były różne trudne sytuacje, z którymi sobie radziliśmy, że wejście nowych, unijnych rozwiązań nie będzie stanowić dla nas jakiegoś wielkiego zagrożenia - mówi prezes Maria Mazur
(mika)
Fot. Okręgowa Spółdzielnia Mleczarska w Nowym Sączu