Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Środa, 15 maja. Imieniny: Dionizego, Nadziei, Zofii
15/03/2021 - 18:15

Ogólnopolski tygodnik ujawnia: kto próbuje skraść pomysł Forum Ekonomicznego

Wyprowadzka z Krynicy Forum Ekonomicznego przestała już być sprawą lokalną. Dlaczego międzynarodowa konferencja, która od blisko trzydziestu lat przyciągała do uzdrowiska premierów, ministrów także prezesów wielkich koncernów i szefów największych banków musiała wynieść się do Karpacza? To pytanie stawiają największe polskie media. Tygodnik „Do Rzeczy” odsłania kulisy sprawy.

Ostatnie lata Forum Ekonomicznego w Krynicy to rekordowa liczba gości szacowana na 4,5 tys. z tego 1,5 tys. stanowili obcokrajowcy – zauważa „Do Rzeczy”. Konferencja, przyciągała do uzdrowiska premierów, ministrów także prezesów wielkich koncernów i szefów największych banków. Po blisko trzydziestu latach wyprowadza się do Karpacza.

Jak do tego doszło, że samorządowcy z Małopolski stracili coś, co ochoczo przechwycili samorządowcy z Dolnego Śląska? – stawia pytanie tygodnik.  

Pytany o to Zygmunt Berdychowski po raz kolejny, tym razem na łamach prasy ogólnopolskiej, tłumaczy, że choć to może wydawać się niewiarygodne, sprawa rozbiła się o miejski deptak, wokół którego co roku wyrastało konferencyjne miasteczko.  Berdychowski przyznaje, że tę lokalizację przed dekadami wybrano przypadkowo, ale potem okazała się właściwie jedyną z umożliwiających rozwój tej imprezy.

- Tylko tam w mieście można było postawić niezbędną na czas imprezy infrastrukturę, która pozwalała skupić wszystko w jednym miejscu. Samych sal konferencyjnych w 2019 r. potrzeba było aż 39. Z tego tylko sześć znajdowało się w stałych obiektach. 33 trzeba było wybudować w tymczasowych pawilonach – wylicza pomysłodawca konferencji i dodaje, że to, co powstawało wokół deptaka, pozwalało na nim samym stworzyć wyjątkową atmosferę.

To na deptaku w Krynicy – zauważa  „Do Rzeczy”  - przedsiębiorcy mogli spotkać rekiny polskiego biznesu, polityków z pierwszych stron gazet. Wielu gości przyjeżdżało do Krynicy zwabionych właśnie możliwością odbycia wielu takich spotkań w jednym miejscu.

Czytaj też Nie deptać Deptaka w Krynicy

Jak to było z tym deptakiem? – pyta tygodnik. Jak wyjaśnia Zygmunt Berdychowski, w ubiegłym roku skończyła się dziesięcioletnia umowa wiążąca organizatorów Forum Ekonomicznego z samorządem miejskim, wojewódzkim i uzdrowiskową spółką. Zbiegło się to w czasie z decyzją samorządu o remoncie deptaka i zaproponowaniem organizatorom konferencji innej lokalizacji, która – jak tłumaczy- wykluczała możliwość organizacji imprezy.   

- Proponowano nam między innymi Górę Parkową. Ale jak zorganizować taką imprezę w lesie na zboczu osuwiska, z drogą dojazdową o szerokości 3 metrów i bez dróg ewakuacyjnych? Proponowano nam też obiekt zabytkowy oraz halę lodową. Na tej hali miała być recepcja imprezy – mówi „Do Rzeczy” Berdychowski i dodaje, że wśród innych propozycji były też pomieszczenia w Starych Łazienkach Mineralnych, gdzie w ofercie wskazano cztery sale konferencyjne po 150 m kwadratowych, które w rzeczywistości okazały się jedynie czterema pokojami po 15 mkw. Poza tym cały budynek jest objęty architektoniczną ochroną  i nic tam znaleźć się więcej nie może.

Nie wyobrażam sobie, jak skutecznie mielibyśmy zadbać o bezpieczeństwo gości i innych uczestników FE w nowo proponowanych warunkach, jeżeli nie da się zrobić alternatywnej drogi dojazdu służb zabezpieczenia, jeżeli droga ewakuacji pieszej jest praktycznie jedna i niezbyt bezpieczna... - komentował na portalu Sadeczanin.info propozycje miasta były generał policji Marek Hebda, koordynator forum do spraw bezpieczeństwa.

- W Davos na czas forum ekonomicznego odcinane jest całe miasto, a my odcinaliśmy tylko środek deptaka - dodaje Berdychowski. - Tego typu imprezy wymagają wyłączenia pewnych obszarów. W tej sprawie nie da się po prostu postępować inaczej.

Ostatecznie zapadła decyzja o zmianie lokalizacji.  Instytut Studiów Wschodnich otrzymał ofertę od centrum konferencyjnego w Karpaczu, gdzie odbyło się ostatnie Forum, po tym, kiedy Krynica znalazła się w czerwonej strefie. O konferencję zabiegał także Poznań. Wybór padł jednak na Karkonosze.

- Jeśli widzisz po drugiej stronie ludzi, którzy się cieszą, że będziesz z nimi pracował, to jakże inna jest atmosfera od tej, w której musisz się ciągle o coś wykłócać,  prosić, udowadniać, że nic złego nie robisz –mówi Berdychowski o  negocjacjach w Karpaczu i  podkreśla, że na Dolnym Śląsku atmosfera rozmów była znakomita, a ceny oferowane za nocleg są bardziej korzystne niż w Krynicy.

Jak nieoficjalnie dowiedziało się „Do Rzeczy” w uzdrowisku jeden nocleg tylko ze śniadaniem kosztował aż 1200 zł za osobę, w Karpaczu goście Forum Ekonomicznego za 1170 złotych będą mogli mieć trzy doby hotelowe i to z obiadami w formie szwedzkiego stołu.

W rozmowie z  tygodnikiem samorządowcy z Dolnego Śląska podkreślali jak bardzo zależało im na przejęciu imprezy.  - To prestiżowe forum, jedno z najważniejszych w Europie Środkowo-Wschodniej,  a my jesteśmy jednym z najdynamiczniej rozwijających się regionów w UE i chcemy pokazać, co dobrego dzieje się na Dolnym Śląsku – mówi Cezary Przybylski, marszałek województwa dolnośląskiego, który podkreśla, że pomysł wspierali wszyscy lokalni samorządowcy i politycy bez względu na partyjne barwy.  
 
- To dobry przykład. Kłócimy się, są spory, ale potrafimy też patrzeć na interes Dolnego Śląska. To promocja Karpacza i całego regionu. Kto przyjedzie na Forum,  ten będzie potem wracał na wypoczynek razem ze znajomymi. Nic tak nie przekona do czegoś jak osobiste doświadczenia – podkreśla Przybylski.

Jakie były polityczne kulisy  organizacji konkurencyjnego Forum w Krynicy?

Czytaj dalej na następnej stronie Kliknij TUTAJ







Dziękujemy za przesłanie błędu