Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 14 maja. Imieniny: Bonifacego, Julity, Macieja
01/12/2014 - 02:20

Komentarz Szewczyka. Nowak utrzymał władzę, a co z Sączem?

Jeżeli oficjalne wyniki nic nie zmienią w naszych ustaleniach, to Ryszard Nowak pokonał w drugiej turze wyborów na prezydenta Nowego Sącza Ludomira Handzla różnicą 188 głosów. To niewiele, ale wystarczy do rządzenie miastem przez kolejne cztery lata, chyba, że się coś wydarzy. Taka jest uroda demokracji, a z jej werdyktem się nie dyskutuje.
Zwycięstwo Nowaka poprzedziła ogromna mobilizacja jego obozu. Propagandzistom urzędującego prezydenta drugą turę wyborów udało się przedstawić opinii publicznej nie jako walkę o lepszy, uczciwszy Nowy Sącz lecz pojedynek kandydata katolickiej Polski z antychrystem w osobie Ludomira Handzla, co z gruntu było perfidne i niesprawiedliwe. Ten przekaz marketingowy odpowiednio wzmocniono.

Sącz odwiedził sam prezes PiS Jarosław Kaczyński, listy z poparciem "Jarosława" rozsyłano do ostatniego dnia, a Nowak gościł w Radiu Maryja, w Toruniu, u ojca Rydzyka.

Rzutem na taśmę, dwa dni przed druga turą pan prezydent obiecał sądeckim nauczycielom podwyżkę, a bilety na sobotni mecz Sandecji z Arką Gdynia kosztowały tylko 5 złotych? Słowem: sztab Nowaka użył całego arsenału…

Były też nawoływania księży o „mądry wybór sądeckich katolików”, co mnie szczególnie zabolało, bo ja osobiście zwalczałem Nowaka – nie ukrywałem swej determinacji - z pozycji narodowo-katolickich, a nie biznesowych i platformerskich, gdyż takie mam poglądy.

Po prostu, jako Polak i katolik uważałem, że Nowak dla Sącza to jest zło, a Handzel – dobro, albowiem w moim rozumieniu Społecznej Nauki Kościoła sitwa i klika są dysfunkcjonalne względem społeczeństwa zbudowanego na zasadach chrześcijańskich, na co są dokumenty papieskie, ale lepiej nie ciągnąć tego wątku…

W każdym razie, zdecydowanie nie była to czysta kampania, choć trzeba też powiedzieć uczciwie, że i po drugiej stronie, w końcówce tej rozgrywki, zupełnie niepotrzebnie - rozpatrując sprawę nie ze stanowiska etycznego, bo tu sprawa jest jasna, lecz z punktu widzenia strategii wyborczej - używano brudnych metod.

W kampanii Nowak wysłuchał lawiny krytyki. Nasłuchał się nasz prezydent, oj nasłuchał, że uszy musiały mu spuchnąć. Życzę Nowakowi, aby przynajmniej część z tego wziął sobie do serca: wyrzucił z Ratusza najbardziej skompromitowane osoby, zmienił styl rządzenia, wziął się za siebie (cokolwiek by to znaczyło) i faktycznie zaczął rozwijać Sącz, co pisał „awansem” na bilbordach. Inaczej czeka Nowaka w krótkim czasie referendum, bo kapitał niezadowolenia jest olbrzymi.

Poza wszystkim, radzę zdusić triumfalizm w swoim obozie, bo trzecia kadencja będzie dla pana Ryszarda bardzo trudna. Musi doprowadzić do szczęśliwego finału i rozliczyć z Brukselą inwestycję stulecia, czyli kanalizację Sącza z ościennymi gminami za 300 mln zł, zakończyć budowę mostu pod Górą Zabełecką – pamiętamy obiecywane terminy - odważnie i skutecznie zacząć sięgać po środki unijne na nowe inwestycje.
Sącz nie może odstawać od reszty Polski. Sądeczanie jeżdżą po kraju i widzą różnice. Najlepiej, aby Nowak nauczył się na pamięć haseł wyborczych Handzla, gdyż nie były głupie: Nowy Sącz potrzebuje nowej energii, impulsu rozwojowego…

Nowo wybranemu prezydentowi Nowakowi przyjdzie współpracować z nową, już nie tak spolegliwą i ubezwłasnowolnią , jak poprzednio, Radą Miasta. Musi przed rajcami hamować butę, arogancję i pychę, która zawsze idzie przed upadkiem. Musi dopuścić swobodną dyskusję na sesjach Rady Miasta, gdyż zdecydowana większość nowych radnych, nawet z Nowakowego komitetu wyborczego nie kandydowała dla diety, lecz dla Miasta…

Jakby nowonarodzonemu Nowakowi przyjdzie się także zmierzyć się z nieprzyjaznym zarządem Województwa Małopolskiego, któremu po staremu szefuje od soboty marszałek Marek Sowa (szkoda, że ten komunikat nie dotarł do wyborców ), a który w kampanii mówił o urzędującym prezydencie Nowego Sącza: „leniwy i bez ambicji”. Sądzę, że Sowa nie jest małostkowy i rozumie, że z szefem stolicy subregionu sądeckiego, ktokolwiek by nim był, należy współpracować, ale Nowak też musi wykonać jakiś gest.

W sumie masa problemów.  Powiem szczerze, współczuję Nowakowi zwycięstwa różnicą 188 głosów, słabiutki mandat do rządzenia. Mógł chłop przegrać i miałby święty spokój…

Obu Panom: Ryszardowi Nowaki i Ludomirowi Handzlowi dziękuję za wspaniałe widowisko. Ta kampania prezydencka w Nowym Sączu, z mojego punktu widzenia, jako dziennikarza, była fascynująca. Po raz pierwszy w wyborach samorządowych, w prowincjonalnym mieście wielką rolę odegrały debaty telewizyjne i oczywiście Internet, w tym nasz skromny portal. Gazety papierowe prawie się nie liczyły, chyba że chodziło o zniszczenie rywali urzędującego prezydenta i jeśli chodzi o tą sprawę, to nowy -stary prezydent też powinien się zastanowić.
Znamienne, że Nowak nadrobił stratę głosów w śródmieściu i blokowiskach tam, gdzie nie docierał przekaz sądeckich kablówek, w części wiejskiej miasta: Biegonice, Dąbrówka i Poręba.

Na koniec powiem, że jako portal nie ukrywaliśmy swego krytycyzmu wobec ekipy Ryszarda Nowaka, ku czemu powodów było aż nadto. Nie czas i miejsce, aby je tu wyliczać, odsyłam Szanownych Czytelników do swoich wcześniejszych komentarzy, nie zmieniłbym w nich nawet przecinka. Za wszystkie publikowane w portalu materiały biorą pełną odpowiedzialność, gdy trzeba będzie to również prawną, dla nas zawsze liczyło się tylko dobro Nowego Sącza.

Gratulując Panu Ryszardowi zwycięstwo zapewniam, że nadal będziemy mu patrzeć na ręce, ale ma od nas 30 dni spokoju, dajemy staremu-nowemu prezydentowi bonus w postaci krótkiego, adwentowego kredytu zaufania, powiedźmy do Trzech Króli AD 2015…
Czekamy na odważne decyzje prezydenta, nie tylko personalne.

Reasumując: Ryszard  Nowak utrzymał władzę, a co z Nowym Sączem?

Henryk Szewczyk







Dziękujemy za przesłanie błędu