Młyn Jezuicki: kłody pod nogi zamiast zielonego światła [ZDJĘCIA]
Prezydent Handzel nie krył, że cieszy się bardzo, że jest inwestor, który chce ten zabytek ratować, który chce go odrestaurować. Chce zmienić oblicze tego miejsca.
Podkreśla też, że inwestor wykonywał projekt zgodnie z wcześniejszymi wytycznymi konserwatora. Gospodarz miasta napomknął także, że w tej sprawie zwracał się również do wojewody małopolskiego i zastępcy wojewody, który nadzoruje prace służb konserwatorskich o przyjrzenie się tematowi, ale jak na razie nie ma żadnego efektu - zaznacza.
- Nie rozumiem tej decyzji tym bardziej, że przedsięwzięcie to ma „zielone światło” ze strony miasta - zapewnia prezydent Ludomir Handzel.
Jaki los czeka ten zabytkowy budynek?
Czy uda się uratować Młyn Jezuicki?
Na razie jest to wielki znak zapytania. Potencjalny inwestor, który zabiega o uratowanie tego zabytku złożył odwołanie do Generalnego Konserwatora Zabytków i czeka na jego decyzję.
Pytanie o powód odmowy zgody na renowację Młyna Jezuickiego skierowaliśmy do wojewódzkiego konserwatora zabytków. Nasze pytanie zostało przesłane do nowosądeckiej delegatury Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Czekamy więc na odpowiedź służb konserwatorskich.
Gdyby pojawiło się w sprawie Młyna Jezuickiego „zielone światło” konserwatora to budynek młyna zostanie kompleksowo zrewitalizowany i zmodernizowany, ale też rewitalizacja obejmie także przyległy teren, gdzie obecnie stoją ciągniki siodłowe. ([email protected]), fot. IM.