Drogi w mieście są czarne, ale chodniki - szkoda gadać. Były pouczenia, teraz posypią się mandaty

Jak zaznacza komendant trzeba też brać pod uwagę to, kto mieszka na takiej prywatnej posesji przylegającej bezpośrednio do zaśnieżonego chodnika. Zdarzają się przypadki, że na takiej posesji mieszka osoba starsza, niedołężna. Wtedy przy odśnieżaniu takiego odcinka chodnika może pomóc na przykład sąsiad, ktoś młodszy z rodziny.

W ciągu kilku ostatnich dni, kiedy za oknem jest biało, Straż Miejska w Nowym Sączu odebrała około pięćdziesięciu zgłodzeni dotyczących utrudnień związanych z zimą również na chodnikach.

- W każdym przypadku strażnicy miejscy podjeżdżali pod wskazany adres, rozmawiali z właścicielami posesji i to pomagało – dodaje komendant.

Są jednak pewne wyjątki.

Odśnieżanie chodnika tam, gdzie znajduje się strefa płatnego parkowania pozostaje w gestii miasta. Jeśli chodnik od prywatnej posesji oddziela pas zieleni to również do odśnieżania takiego chodnika zobligowane jest miasto.

Jak mówi szef sądeckiej Straży Miejskiej odśnieżając chodnik nie można śniegu wyrzucać na jezdnię. Jeśli chodzi o jego gromadzenie obowiązują pewne zasady.

Jakie?

- Zebrany śnieg trzeba gromadzić w pryzmie tak, żeby nie utrudniał przejścia pieszym – dodał komendant. – Właściciele zobligowani do odśnieżania chodników muszą mieć również tego świadomość, że jeśli ktoś wywróci się na nieodśnieżonym chodniku i dozna jakiegoś urazu (złamie rękę, złamie nogę) to taka poszkodowana osoba może dochodzić swoich roszczeń za uszczerbek na zdrowiu z powództwa cywilnego od właściciela takiej posesji.

[email protected], fot. TK, IM.