Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Środa, 26 czerwca. Imieniny: Jana, Pauliny, Rudolfiny
01/06/2024 - 07:40

Bartłomiej Sienkiewicz: wybory do Parlamentu Europejskiego dotyczą bezpieczeństwa Polski

- Wybory 9 czerwca do Parlamentu Europejskiego dotyczą przede wszystkim bezpieczeństwa Polski i całej Europy - mówił dziś w Nowym Sączu Bartłomiej Sienkiewcz, były Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego i "jedynka" na liście Koalicji Obywatelskiej w okręgu małopolsko-świętokrzyskim. - Dlatego powinniśmy mieć własną agendę naszego europejskiego bezpieczeństwa, by nikt nie miał wątpliwości, że Polska jest częścią Europy, a nie krajem takim jak Węgry, który jedną nogą jest na Wschodzie.

Za kluczową potrzebę w zakresie bezpieczeństwa Bartłomiej Sienkiewicz uważa więc radykalne wzmocnienie obrony powietrznej. - Rosjanie nie potrzebują dziś fizycznej obecności swego wojska, by szantażować kraje Europy - mówił. - Wystarczy im do tego zdolność zmasowanego uderzenia rakietowego i dronowego. Takich działań terrorystycznych, które teraz prowadzą na Ukrainie. 
Zdaniem kandydata Polska przez ostatnie osiem lat nie dorobiła się ani jednej baterii własnych rakiet typu Patriot, z własną obsługą, co przypisał przede wszystkim poczynaniom byłego szefa MON, Antoniego Macierewicza.

Masowe zamówienia tego typu sprzętu to zdaniem posła Sienkiewicza wciąż przyszłość. Dlatego jest przekonany, że tu i teraz Polska powinna wejść do programu europejskiej obrony powietrznej, nie czekając na wyniki wyborów w USA i potwierdzenie przez ewentualnego, nowego prezydenta zobowiązań obecnej administracji. Nie ma - jak mówił - żadnej sprzeczności prac nad europejską tarczą z podpisanymi przez poprzedni rząd zamówieniami, choćby brytyjskich systemów przeciwlotniczych średniego zasięgu.

Zdaniem Sienkiewicza Europa jako całość jest trzecim mocarstwem świata tak jeśli chodzi o technologie, jak możliwości wojskowe; jedyną przeszkodą wykorzystania tego potencjału jest jego rozproszenie w różnych krajach. Dlatego Unia Europejska musi przyjąć na siebie rolę koordynatora działań obronnych.

- Polska, w razie kryzysu, musi korzystać z systemów obrony o wiele liczniejszych, niż tylko własne środki - przekonywał. - Dlatego tak ważny jest system europejski, by można było wzmacniać poszczególne kraje tak, aby niebo nad nimi było bezpieczne.

Na ile mandatów liczy Koalicja w okręgu nr 10? Na trzy, a dwa Bartłomiej Sienkiewicz uważa za pewne, choć ostateczny wynik wyborów do PE jego zdaniem na pewno będzie zależał od frekwencji. Jak mówił, bardzo zależy mu na dobrym wyniku i liczy, że sam zostanie wybrany. Zapewnia, że nie ma dla niego "trudnych okręgów", co udowodnił dobrym wynikiem w świętokrzyskiem podczas wyborów do Sejmu w 2019 roku. Odniósł się również do - jak to nazwał - manipulacji jego wypowiedziami, z których wybrano jedno zdanie o peryferyjnej roli Polski w Europie.

- To jest ulubiona technika naszych przeciwników. Wziąć wypowiedź sprzed wielu lat, wyciąć jedno zdanie, po czym uważać, że za tym zdaniem kryje się cała polityka. Redakcja pisma, która umieściła to zdanie, publicznie mnie przeprosiła. Ponieważ zostało to tak zmanipulowane i tak wyrwane z kontekstu, że bez żadnego mojego udziału, pod wpływem czytelników tego portalu, redakcja przeprosiła mnie za nadużycie, którego się dopuściła - stwierdził gość prezydenta Ludomira Handzla.

Bartłomiej Sienkiewicz skomentował również da "Sądeczanina" zapowiedź likwidacji abonamentu RTV, która ma nastąpić, ale nie tak szybko.

- Oczywiście, że abonament jest do likwidacji. To jest naturalne. Zastąpiony zostanie innym mechanizmem finansowania mediów publicznych, ale do tego jest potrzebna ustawa. A tak długo, póki prezydentem jest Andrzej Duda, który usiłuje zagłodzić media publiczne, odmówił ich finansowania i właściwie doprowadził do konieczności formalnego postawienia w stan likwidacji spółek medialnych, tak długo ta ustawa nie przejdzie, choć jest już przygotowywana.

Jak stwierdził Bartomiej Sienkiewicz, systemowe rozwiązania dotyczące finansowania mediów publicznych do końca tego roku powinny być gotowe. Jego zdaniem, w sprawie mediów mamy już "czas zero", ponieważ Unia Europejska stworzyła dyrektywy dotyczące ładu medialnego, kóre są obowiązkowe dla wszystkich krajów europejskich. 

- Mówi się czasami z przekąsem o tej dyrektywie, że to jest polsko-węgierska ustawa, bo w tych dwóch krajach doszło do rażących nadużyć, jeśli chodzi o media publiczne. Dyrektywa ukazała w zeszłym miesiącu, teraz jest analizowana przez urzędników ministerstwa, ponieważ musimy od razu w naszej ustawie implementować prawo unijne, wynikające z tego rozporządzenia. ([email protected]) Fot. tk







Dziękujemy za przesłanie błędu