Jako kandydat na wójta od razu kładzie pan na stół umowę z wyborcami. Skąd taki pomysł?
- Na pewno to wyrasta z mojego doświadczenia, bo już prawie 34 lata jestem radnym i wiem, że konkrety są bardzo potrzebne. Ludzie też muszą wiedzieć, że mają do czynienia z poważnym kandydatem, który zna dobrze swoją gminę, zna potrzeby mieszkańców, przygotował dla nich program rozwoju i wyznaczył kierunek, który obierze gmina. Program dla gminy zawarłem w siedmiu konkretnych punktach.

Mówi pan, że przede wszystkim trzeba dokończyć inwestycje…
- Naturalnie! To co jest w rozpoczęte trzeba dokończyć i uzyskać pozwolenie na użytkowanie. Mieszkańcy gminy nie powinni mieć obaw, że zmiana Wójta spowoduje zaniechanie rozpoczętych inwestycji. Pewna ciągłość władzy musi być zachowana.

Punkt drugi Pana umowy to rozbudowa sieci wodociągowej i kanalizacyjnej.
- Kanalizacja, wodociągi to zadania inwestycyjne, które nasza gmina realizuje od kilkunastu lat. Mamy wybudowane oczyszczalnie ścieków. Kilka wsi jest skanalizowanych, ale jeszcze nie w całości - musimy to nadrobić. Podobnie jest z zaopatrzeniem mieszkańców w wodę. Jako wójt gminy będę stymulował szybszą rozbudowę kanalizacji i wodociągów.

Trzecim punktem są drogi...
- Infrastruktura drogowa jest bardzo ważna. W gminie jest 16 wsi. Jakość dróg jest zróżnicowana: są drogi w dobrym stanie, są drogi do remontu, ale są też drogi, które są nieutwardzone. Mnie, jako kandydatowi na wójta gminy zależy na tym, aby w naszej gminie młodzi mieszkańcy (np. młode małżeństwa) chcieli budować swoje domy. Poprawa jakości dróg lokalnych (utwardzanie, asfaltowanie) jest dla mnie bardzo ważna. Młodzi mieszkańcy, którzy chcą wybudować swój dom, chcą wiązać swoją przyszłość z naszą gminą, nie mogą zostać bez dobrej drogi do domu.

Kolejny punkt to inwestycje w obiekty użyteczności publicznej.
- Szkoły, przedszkola, domy wiejskie, remizy, obiekty sportowe, boiska, place zabaw, siłownie oraz infrastruktura turystyczna - te obiekty obecnie są w niezłym stanie ale wymagają ciągłego ulepszania. Niestety infrastruktura turystyczna i rekreacyjna została w ostatnich latach zaniedbana. Ważną sprawą jest Centrum Sportów Zimowych - ten obiekt musi tętnić życiem przez cały rok. Konieczne jest również zapewnienie miejsc do biwakowania dla turystów preferujących tę formę aktywności.
Gmina Grybów jest położona w pięknym i różnorodnym terenie. Musimy zorganizować bazę turystyczną w całej gminie, tak aby mieć dobrą ofertę dla turystów. Magnesem dla turystów mógłby być również nowoczesny basen.

No właśnie, punkt piąty programu to budowa basenu
- Budowa basenu była planowana jeszcze w poprzedniej kadencji, kiedy byłem Przewodniczącym Rady Gminy. Basen miał powstać w Białej Niżnej. Niestety obecny wójt nie zrealizował tego projektu. Co do celowości tego przedsięwzięcia, to chyba nie trzeba przekonywać. Nasza gmina z miastem Grybów to ponad trzydzieści tysięcy mieszkańców, dwadzieścia szkół. Chciałbym wybudować basen kryty, gdyż można będzie z niego korzystać przez cały rok.

Jeśli wyborcy obdarzą mnie zaufaniem i zostanę wójtem to doprowadzę do tej budowy. Mój plan obejmuje również wybudowanie farmy fotowoltaicznej na starym wysypisku śmieci lub pozyskanie innych źródeł ekologicznej i taniej energii na potrzeby basenu.

W swoim planie pisze pan o dziesięciogodzinnych przedszkolach. Dlaczego dziesięciogodzinnych?
- Takie przedszkola powinny być normą. Trzeba wyjść naprzeciw młodym rodzicom, którzy muszą pracować, aby zapewnić rodzinie godne warunki życia. Jeśli zostanę wójtem doprowadzę do wydłużenia czasu pracy przedszkoli.

Zamierza się też pan przyjrzeć płacom pracowników gminnych placówek…
- Temat bardzo poważny. Moi oponenci odnieśli się do tego krytycznie. Ja to traktuję bardzo poważnie. Ludzie utrzymują się z pracy i należy im się godna zapłata. Ważny jest rozwój gminy, o który będę zabiegał, ale na pierwszym miejscu musi być człowiek. (Rozmawiał tomasz.kowalski@sadeczanin.info) (Materiał opłacony przez KWW PSGG)