Zygmunt Berdychowski o Stanisławie Smole: takich jak on, będzie najbardziej brak
- Gdy zaczęliśmy tworzenie „Solidarności” Rolników Indywidualnych, Stanisław od razu włączył się w te działania na terenie Gorlickiego. Gdy tworzyliśmy Kasy Wzajemnej Pomocy, też mogliśmy liczyć na jego aktywne wsparcie, podobnie w przypadku Stowarzyszenia Sołtysów Ziemi Sądeckiej. Pomagał, zawsze był też gotów uczestniczyć w akcjach charytatywnych takich jak „Serce Sercu”.
- Od zawsze bardzo zaangażowany we wszystko, co służyło społeczności lokalnej, był jedną z osób, które w największym stopniu doprowadziły do powstania szkoły w jego rodzimych Brunarach – dodaje Zygmunt Berdychowski. - Pamiętam, gdy jeszcze byłem posłem, przywiózł mnie tam, pokazał jak ważna jest to inwestycja. Ja pokazałem to z kolei kuratorowi oświaty. Dzięki uporowi Stanisława Smoły samorząd, mając wsparcie administracji rządowej, zdecydował o budowie.
Stanisław dużo też zrobił dla wyremontowania miejscowej remizy, on tchnął nowe życie w gromadzenie funduszy. Co rok organizował koncert kolęd, które dawały dodatkowy przychód jednostce straży. Żył blisko swych swoich bliższych i dalszych sąsiadów, żył ich sprawami i potrzebami. Takich ludzi jak on będzie nam bardzo brakowało… (TK)