Wszędzie trąbią o niebezpieczeństwie, a on zrobił coś takiego! Postawił służby na równe nogi

Zima w Małopolsce

O tym, że zima zaatakuje nasz region mówiło się już od kilku dni. W weekend zrobiła to z pełną mocą. W całej Małopolsce panują bardzo trudne warunki. Na Sądecczyźnie wiele ulic jest zaśnieżonych, co nie ułatwia podróżowania. Szczególnie mocno odczuwają to samochody ciężarowe (więcej na ten temat TUTAJ).

Jak przewidują synoptycy, na Podhalu może spaść do 45 cm śniegu. Do tego dochodzi silny wiatr (nawet do 75 km/h), a miejscami również deszcz, powodujący oblodzenie. Przypomnijmy, że wszystko w czasie, kiedy w naszym województwie trwają ferie zimowe. Turystów nie brakuje. Wojewoda Łukasz Kmita już w piątek zwołał Wojewódzki Zespół Zarządzania Kryzysowego.

– Oczekuję pełnej mobilizacji i dokładnego monitorowania zagrożeń oraz maksymalnego wykorzystania potencjału sił i środków. Zwracam uwagę na takie kwestie jak ścisła współpraca w kontekście zabezpieczenia mieszkańców w urządzenia medyczne ratujące życie i udzielania bieżącego wsparcia w tym zakresie. Konieczna jest ścisła współpraca między Strażą Pożarną a Tauron Dystrybucja właśnie pod tym kątem. Zobowiązuję także do ścisłego weryfikowania tego, czy kierowcy przestrzegają przepisów ruchu drogowego, w tym czy w samochodach ciężarowych stosowane są łańcuchy na odcinkach, gdzie jest to wymagane – przekazał wojewoda.

Zagrożenie lawinowe w Tatrach

Łukasz Kmita zaapelował o ostrożność. Wyjście w góry wiąże się z ogromnym ryzykiem. W Tatrach obowiązuje czwarty stopień zagrożenia lawinowego. Jak przekazał Tatrzański Park Narodowy, wszystkie szlaki są zamknięte do odwołania. Jest bardzo niebezpiecznie. W czwartek lawina porwała turystę (więcej na ten temat piszemy TUTAJ).

Równie trudna sytuacja jest na Babiej Górze. - Umiarkowane zagrożenie lawinowe występuje w miejscach zwiększonego odłożenia śniegu na bardzo stromych stokach, za przełamaniami terenu, w zagłębieniach, jarach, a przede wszystkim w żlebach – przekazuje Urząd Wojewódzki.

TOPR ratował turystę

Wędrówki górskie nie są zatem wskazane. Niestety, nie wszyscy stosują się do komunikatów. Jak informuje portal „Tatromaniak”, skiturowcy, podchodzący od strony Kotła Goryczkowego na Kasprowy Wierch, znaleźli turystę, który nie miał sił dalej iść. Ratownicy TOPR zwieźli go do Kuźnic i przekazali do karetki pogotowia.

Sama podróż do Zakopanego również nie należy do najprostszych. Na zakopiance są ogromne korki, samochody poruszają się bardzo powoli. Jazdy nie ułatwia też zalegający śnieg. Zima nie odpuszcza. ([email protected], fot.:  PSP Nowy Sącz/ zdjęcie ilustracyjne, źródło: Małopolski Urząd Wojewódzki, Tatromaniak)