Wielki pająk z Nowego Sącza może przerazić! Co mówią o nim naukowe autorytety? [WIDEO]
Wielki pająk nad Kamienicą w Nowym Sączu
Mieszkańcy Nowego Sącza byli zdumieni tym odkryciem. Jak już pisaliśmy, czytelniczka “Sądeczanina” sfotografowała nad Kamienicą olbrzymiego pająka. Można go było zauważyć między kamieniami. Jak twierdziła, zaatakował nawet żabę.
Czytelniczka sugerowała, że może to być tarantula ukraińska. W całej sprawie swój punkt widzenia przedstawiło już kilka osób. Przypomnijmy, że prof. Wojciech Witaliński z Instytutu Zoologii i Badań Biomedycznych UJ stwierdził, że przypuszczalnie jest to wałęsak z rodzaju Pardosa, ale szczegółowe rozpoznanie jest możliwe tylko, kiedy ma się okaz w ręce.
Odpowiedzi na nasze pytanie udzieliła również dr Wioletta Wawer z Muzeum i Instytutu Zoologii Polskiej Akademii Nauk, specjalizująca się w m.in. w tematyce pająków i innych bezkręgowców. Stwierdziła, że to Arctosa cinerea, czyli wymyk szarawy. Dodawała, że jest to pająk niegroźny dla człowieka.
Kolejny głos w dyskusji o pająku z Nowego Sącza
Na tym dyskusja się jednak nie zamknęła. Wiadomość do naszej redakcji wysłał również dr Bartłomiej Zając z Zakładu Anatomii Porównawczej Instytutu Zoologii i Badań Biomedycznych UJ. W jaki sposób klasyfikuje pająka?
- Może to być inny gatunek z rodzaju Arctosa, aczkolwiek po rozmiarach i rysunku stawiam na cinerea. To jeden z największych pająków Polski. Nie jest to na pewno tarantula ukraińska. Po pierwsze gatunek ten ma promienisty rysunek na głowotułowiu, po drugie jest bardziej przysadzisty w budowie i po trzecie nie zgadza się siedlisko. Tarantula preferuje suche i stepowe siedliska, murawy napiaskowe, pastwiska, jeśli żyje nad brzegami rzek, to na piaszczystych, lekko zarośniętych i rzadko zalewanych - pisze dr Bartłomiej Zając.
- Wymyki są właśnie wyspecjalizowane i żyją na kamieńcach rzek lub w miejscach zupełnie odsłoniętych piaszczystych, regularnie zalewanych przez wodę - budują norki, które zamykają siecią, dzięki czemu pozostają suche podczas powodzi. Porównanie do ropuchy zielonej raczej nic nie mówi, bo może to być mały osobnik - dodaje.
Dr Zając stwierdza również, że jeśli tarantula miałaby się gdzieś pojawić, będzie to raczej wschodnia ściana Polski, Brama Morawska lub Beskid Niski. ([email protected], fot.: czytelniczka, wideo: czytelniczka)