Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 19 kwietnia. Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa
09/11/2020 - 12:45

Walczą o przystanki dla Chełmca. Dla Nowego Sącza to ryzykowny precedens

Wracamy do tematu udostępnienia przystanków na terenie Nowego Sącza na rzecz komunikacji autobusowej zorganizowanej dla mieszkańców gminy Chełmiec. Chełmieccy samorządowcy wystąpili z formalnym wnioskiem do prezydenta Nowego Sącza Ludomira Handzla.

Walczą o przystanki dla Chełmca. Dla Nowego Sącza to ryzykowny precedens

Już na sesji 5 października radny i sołtys Chomranic Stanisław Kuzak zwrócił się do wójta Chełmca z prośbą o interwencję – autobusy linii Krasne Potockie – Trzetrzewina – Biczyce Górne – Biczyce Dolne – Chełmiec Gaj – Świniarsko – Mała Wieś – Chełmiec nie mogą się zatrzymywać na przystankach przy ul. Krakowskiej na osiedlu Helena (a chodzi o przystanek koło przychodni PRAXIS, która jakiś czas temu przeniosła się tu z Chełmca i z której usług mieszkańcy gminy cały czas korzystają) i przy ulicy Stefana Batorego.

Ograniczenie to mocno przekłada się na komfort i bezpieczeństwo mieszkańców gminy – starsi ludzie nie mają jak dostać się do lekarzy a młodzi, uczący się w nowosądeckich szkołach, mają problem żeby zdążyć na czas na lekcje. O szczegółach pisaliśmy w publikacji  Nowy Sącz robi pod górkę pasażerom chełmieckich autobusów?

Choć temat wywołał Kuzak, to natychmiast poparli go inni radni, łącznie z przewodniczącym rady Wiesławem Szołdrowskim. Z kolei sekretarz gminy Artur Boruta zauważył, że dotyczy to większości prywatnych przewoźników a cała sytuacja jest pokłosiem podjęcia przez radnych z Nowego Sącza uchwały w tej sprawie. Miasto nie będzie już przedłużać „busiarzom” umów umożliwiających korzystanie z przystanków na swoim terenie. Choć – według Boruty – nie ma racjonalnego uzasadnienia takiej polityki.

Władze gminy zadeklarowały, że będą interweniować. Wśród samorządowców z kolei pojawiły się komentarze, że jak nie wiadomo o co chodzi, to zazwyczaj chodzi o pieniądze. Skoro miejska spółka MPK obsługuje kolejne okoliczne gminy (Nawojową, Kamionkę Wielką, Stary Sącz, Podegrodzie, Łącko a od niedawna również Grybów), to nikogo nie powinno dziwić, że Nowy Sącz ogranicza konkurencji możliwość korzystania ze swojej infrastruktury. No tak – mówią inni – ale przecież prywatni przewoźnicy nie chcą nic za darmo, korzystać z miejskich przystanków mogli tylko odpłatnie.

Kuzaka i sołtysa Krasnego Potockiego Krzysztofa Kornaszewskiego podobne spekulacje nie przekonują. Obaj złożyli już do prezydenta Ludomira Handzla i do wiadomości przewodniczącej rady Iwony Mularczyk z wnioskiem o zmianę uchwały w tej sprawie. Posiłkują się tymi samymi argumentami, które padły już na sesji. Czy mogą liczyć na przychylną odpowiedź?

Prezydent Ludomir Handzel podchodzi do tematu bardzo ostrożnie. – Wniosek jest jeszcze procedowany – komentuje niczego jeszcze nie przesądzając. Jednocześnie zastrzega, że Nowy Sącz musi patrzeć przede wszystkim na bezpieczeństwo, na interes MPK.

Zobacz też: Wzdłuż 29 Listopada będzie nowa trasa dla rowerów, ale najpierw remont

Odstępstwo dla prywatnych przewoźników obsługujących gminę Chełmiec będzie precedensem, na mocy którego o możliwość zatrzymywania się na miejskich przystankach zaczną się upominać również inni konkurencyjni dla miejskiej spółki przewoźnicy.

Dodatkowo prezydent zaznacza, że miasto rozpatruje właśnie możliwość utworzenia w Nowym Sączu tzw. strefy zero, czyli wytyczenia takiego obszaru, na który będą mogły wjeżdżać jedynie pojazdy, które spełniają europejską normę Euro 6, czyli te naprawdę ekologiczne o najniższej emisji szkodliwych spalin. A z taborem prywatnych przewoźników różnie dziś bywa… ([email protected] Fot.: ilustracyjne archiwum sądeczanin.info)







Dziękujemy za przesłanie błędu