Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 19 kwietnia. Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa
12/09/2021 - 17:00

Rewelacja! Piwniczna utonęła w radosnym morzu ludzi [ZDJĘCIA]

Jest tu i rywalizacja i przyjaźń także atmosfera rodzinnego pikniku. To za sprawą Festiwalu Biegowego Piwniczna zamieniła się w radosne morze ludzi. Rewelacja! - mówią zawodnicy i mieszkańcy Piwnicznej.

Tu jest po prostu rewelacyjnie – mówią z entuzjazmem Marzena Lisowska i Sylwia Kulig- Waligóra i pokazują z dumą swoje pociechy, które startowały w zawodach dla dzieci. – Za sprawą Festiwalu Biegowego nasze miasteczko ożyło.  Dla nas to fantastycznie, że impreza z Krynicy przeniosła się tutaj. Mamy nadzieję, że przyjmie się na stałe.

Czytaj też Najpierw zaczął on, potem ona. Teraz nie może jej dogonić [ZDJĘCIA] 

Marzena jeszcze kilka lat temu uprawiała biegi, ale przez macierzyństwo pasję na razie zawiesiła na kołku. -  Za rok spróbuje na pewno. I nie będę musiała jeździć do Krynicy.   

Na Nakle panuje atmosfera radosnego zgiełku. Są tutaj całe rodziny nie tylko z Piwnicznej.  Ludzie przyjechali z dziećmi z całej Polski. Tak jak Agnieszka Faron z Krakowa, która zabrała małego synka. – Biegłam w półmaratonie. Mój chłopak zajmował się maluchem.

Szkoda, że nie mogliśmy pobiec wszyscy razem. Doskonałym pomysłem byłoby przygotowanie kategorii dla rodziców zwózkami. Wielu naszych znajomych się z nami zgadza. Myślę, że organizatorzy imprezy ten nasz pomysł kupią.

Czyta też Dobrze pożenili w Piwnicznej biznes ze sportowcami na Festiwalu Biegowym [WIDEO] 

Wśród biegaczy są i tacy, dla których Festiwal Biegowy to chwila oddechu od codziennego kieratu związanego z pracą i domowymi obowiązkami.

-  Urywam się co roku na trzy dni. Tutaj nie tylko poznałam fajnych ludzi, ale też traktuję to jako reset. Odpoczywam od męża i od dziecka -  mówi ze śmiechem Patrycja Świerczek z Jadownik koło Brzeska. – Czasem po prostu potrzebuję oddechu.

Czytaj też Kim jest ten szczęściarz spod Sącza, który wygrał samochód od Korala [ZDJĘCIA]

Katarzyna Sitko z Krakowa, która z Patrycją zaprzyjaźniła się podczas biegów dodaje, że przyjeżdża na Festiwal nie tylko, żeby rywalizować z innymi. Także dla niepowtarzalnej atmosfery. – Jest zawsze wspaniale,  ale w Piwnicznej jest chyba jeszcze lepiej niż w Krynicy. Przyjedziemy tu znowu za rok. ([email protected]) fot. jm







Dziękujemy za przesłanie błędu