Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Środa, 26 czerwca. Imieniny: Jana, Pauliny, Rudolfiny
16/06/2024 - 19:20

Taka tragedia niedaleko Nowego Sącza... To się stało podczas niedzielnej mszy. Proboszcz nie żyje

Niebawem miał odejść na emeryturę. To była jedna z jego ostatnich mszy w parafii księdza proboszcza Jana Adamczyka. Nagle kapłan zasłabł i stracił przytomność. Przy ołtarzu próbowali go ratować najpierw parafianie i strażacy z ochotniczej jednostki, potem ratownicy karetki pogotowia. Nie udało się. Ksiądz zmarł. Te dramatyczne sceny rozegrały się podczas niedzielnego nabożeństwa w Męcinie Wielkiej pod Gorlicami.

Niebawem miał odejść na emeryturę

To była jedna z jego ostatnich mszy w parafii księdza proboszcza Jana Adamczyka. Nagle kapłan zasłabł i stracił przytomność. Przy ołtarzu próbowali go ratować  najpierw parafianie i  strażacy z ochotniczej jednostki, potem ratownicy karetki pogotowia. Nie udało się. Ksiądz zmarł. Te dramatyczne sceny rozegrały się  podczas niedzielnego nabożeństwa w Męcinie Wielkiej pod Gorlicami.

Czytaj też To była brawura, nieuwaga? Zakończona nieszczęściem jazda motocyklem

Jeszcze wczoraj towarzyszył parafianinowi w ostatnit drodze

 Jeszcze wczoraj ksiądz Jana Adamczyk, proboszcz parafii Świętych Kosmy i Damiana w Męcinie Wielkiej, odprawił żałobne nabożeństwo,  potem uczestniczył we mszy świętej ślubnej w obrządku greckokatolickim. W lipcu zamierzał odejść na zasłużoną emeryturę.  – pisze gazetakrakowska.pl. Miał się przeprowadzić do małego mieszkania dla kapłana-rezydenta, wyremontowanego w tak zwanej prałatówce, w Sękowej.

Czytaj też To był dramatyczny wyścig ze śmiercią. Wszystko wydarzyło się pod Nowym Sączem  

Umarł przy ołtarzu

 Mieszkańcy Męciny Wielkiej są wstrząśnięci śmiercią swojego proboszcza, który zmarł na ich oczach. Tragedia rozegrała się  podczas dopołudniowego, niedzielnego nabożeństwa –podała gazetakrakowska.pl.

Nagle kapłan zasłabł i stracił przytomność. Przy ołtarzu próbowali go ratować  najpierw parafianie i  strażacy z ochotniczej jednostki, potem ratownicy wezwanej karetki pogotowia. Nie udało się. Ksiądz zmarł.

Wiadomość o śmierci księdza Jana Adamczyka oficjalnie przekazała w mediach społecznościowych diecezja rzeszowska. Kapłan miał 71 lat.

Czytaj też Jego życie runęło jak domek z kart. Śmierć przyszła po trzydziestoletniego Arka

Czytaj też Wielka, romantyczna miłość aż do śmierci: „Był najlepszym człowiekiem, jakiego w życiu poznałam” [ZDJĘCIA]

Parafianie są wstrząęnięci

Pod informacją pojawiło się wiele wzruszających komentarzy zasmuconych parafian

Księże Janie, Proboszczu. Bogu dziękuję za Twoje życie i posługę kapłańską. Byłeś proboszczem do którego wracałem z radością, że spokojem, a po naszych krótkich, serdecznych spotkaniach wracałem umocniony, radosny, wdzięczny Bogu za Ciebie w mojej rodzinnej parafii. Niech Pan obdarzy Ciebie swoim Pokojem po trudach życia i od danej służby Ludowi Bożemu. Z nadzieją na spotkanie się w Domu naszego Ojca. Odpoczywaj w Pokoju - czytamy w jednym z licznych wpisów,

Przeszedłeś piękną drogę i doszedłeś do celu. Niech ten, któremu oddałeś życie i do którego wskazywałeś innym drogę, będzie twoją nagrodą. Odpoczywaj w pokoju – napisał ktoś inny.([email protected]) fot, jm google maps

,






Dziękujemy za przesłanie błędu