Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 28 marca. Imieniny: Anieli, Kasrota, Soni
25/05/2023 - 16:25

Tajemnice gabinetu marszałka Kozłowskiego. Sprawa trafiła do Komendy Głównej Policji

Co (i kto) tak naprawdę znajduje się w szafie marszałka województwa małopolskiego Witolda Kozłowskiego, która stoi w jego gabinecie? Po doniesieniach radnych sejmiku Tomasza Urynowicza i Krzysztofa Nowaka pojawiło się sporo spekulacji. Dużo pytań rodzi także funkcjonowanie wewnętrznej służby ochrony. Okazuje się, że sprawa trafiła do Komendy Głównej Policji.

Szafa marszałka Witolda Kozłowskiego

Ta sprawa wywołała bardzo duże poruszenie. O co chodzi? Otóż niezależny zespół kontrolny „Przejrzysta Małopolska”, powołany przez radnych sejmiku województwa małopolskiego sprawdził sekretariat marszałka Witolda Kozłowskiego.

- Niektórym wypadają z szafy trupy, a marszałek Kozłowski trzyma w niej dwóch ochroniarzy. Byłoby to może zabawne, gdyby nie fakt, że płacimy za tę fanaberię my wszyscy. Trudno też dociec, kto mógłby aż tak zagrażać marszałkowi. Co prawda popełnia na sprawowanym urzędzie błąd za błędem, ale to politykom zwykle uchodzi płazem - napisał już jakiś temu w mediach społecznościowych radny sejmikowej opozycji, Tomasz Urynowicz.

Radni tłumaczyli również, że w marcu ubiegłego roku Witold Kozłowski wystąpił do komendanta wojewódzkiego policji z wnioskiem o zgodę na utworzenie w urzędzie wewnętrznej służby ochrony (WSO). Miał ją otrzymać 27 maja 2022 roku. 

- Poprosiliśmy o przekazanie nam związanych z tą sprawą dokumentów, do czego jako radni mamy  ustawowe prawo, ale usłyszeliśmy, że wszystko jest tajne. Dlatego złożyliśmy wniosek do komendanta wojewódzkiego Policji  o przedstawienie przez urząd marszałkowski  uzasadnienia oraz merytorycznych podstaw do wydania decyzji w prawie utworzenia wewnętrznej służby ochrony - mówił podczas konferencji prasowej Tomasz Urynowicz.  

Radni województwa małopolskiego wysłali pismo do komendanta wojewódzkiego policji

W piśmie do komendanta radni Tomaszu Urynowicz i Krzysztof Nowak proszą o przeprowadzenie kontroli z uwzględnieniem pięciu punktów, które dotyczą: 

  • Sposobu zatrudnienia w Urzędzie Marszałkowskim pracowników WSO 
  • Faktu, że WSO w urzędzie składa się tylko z szefa ochrony i jego zastępcy, którzy przebywają w sekretariacie marszałka za szybą wenecką. Jednocześnie, zarówno w sekretariacie, jak i każdym innym budynku Urzędu Marszałkowskiego, nie ma żadnej adnotacji o pracownikach WSO, którzy mogą  prowadzić obserwacje. Radni pytają czy plan ochrony, uzgodniony przez komendanta jest przestrzegany, uwzględnia tylko sekretariat marszałka czy stanowi jego osobistą ochronę.
  • Faktu, że pracownicy WSO są nieumundurowani i nie mają dostępu do wartowni (twierdzą, że szafa w sekretariacie nią nie jest), a budynek urzędu marszałkowskiego jest chroniony przez służby wojewody,
  • Utajnienia w dokumentach organizacyjnych urzędu funkcjonowania WSO,
  • Sprawdzenia czy ochrona marszałka odbywała się także poza budynkiem urzędu oraz czy kwalifikacje i zdolności osób pracujących w WSO są zgodne z wymaganiami ustawy o ochronie osób i mienia.

Radni wskazują, że kiedy badali sprawę, znaleźli wiele sprzeczności. Chodzi m.in. o notatkę służbową sporządzoną przez zastępcę dyrektora departamentu generalnego ds. administracyjnych z kwietnia 2023. Wynika z niej, że dokumenty mają charakter poufności i nie mogą być udostępnione.

- Tymczasem, jak wynika z przekazanej nam decyzji komendanta wojewódzkiego policji w Krakowie, wewnętrzna służba ochrony w Urzędzie Marszałkowskim nie została powołana dla obiektu wpisanego do ewidencji obszarów, obiektów i urządzeń podlegającym obowiązkowi ochrony, prowadzonej przez wojewodów - tłumaczą w piśmie radni Tomasz Urynowicz i Krzysztof Nowak.

Sprawa trafiła do Komendy Głównej Policji

O powody powołania WSO zapytaliśmy komendę wojewódzką. Po szczegóły zostaliśmy jednak odesłani do Urzędu Marszałkowskiego. 

- Decyzja komendanta wojewódzkiego policji, zezwalająca na powołanie wewnętrznej służby ochrony w urzędzie marszałkowskim województwa małopolskiego, została wydana na podstawie ustawy z 1997 roku o ochronie osób i mienia, w odpowiedzi na wniosek marszałka z 24 marca 2022 roku. Zawierał wszelkie wymagane informacje. Dodam, że sposób uzbrojenia, wyposażenie, dyslokacja pracowników wewnętrznej służby ochrony leży w gestii kierownika obiektu chronionego - tłumaczy mł. insp. Sebastian Gleń, rzecznik prasowy krakowskiej komendy wojewódzkiej.

Spytaliśmy również o postulowaną przez radnych kontrolę. Sebastian Gleń wyjaśnił, że nadzór nad specjalistycznymi uzbrojonymi formacjami ochronnymi, jaką jest WSO, sprawuje Komendant Główny Policji. - Do KGP przekazane zostało zatem żądanie radnych - informuje rzecznik komendy wojewódzkiej.

Co (i kto) znajduje się w szafie Witolda Kozłowskiego?

Jak już informowaliśmy, wnętrze tajemniczej szafy osobiście spenetrował radny Koalicji Obywatelskiej Krzysztof Nowak. Po tym, jak  rozeszła się wiadomość o nietypowym meblu z lustrem w marszałkowskim sekretariacie, poszedł tam zrobić zdjęcie.

– Z szafy wyszedł  bardzo wysoki pan, miał chyba ze dwa metry.  Był miły i zaprosił mnie do środka.  Czułem się jak w kabinie samolotu.  Zobaczyłem,  że  lustro jest weneckie, a miły pan siedział na krześle i  obserwował,  kto wchodzi i wychodzi od marszałka.  Był tam jeszcze laptop, na którym było widać  sześć ujęć z kamer, z poglądem na to, co się dzieje na korytarzu.  Jest tam jeszcze lodówka, ekspres do kawy, zastawa stołowa, umywalka i  mały stoliczek – opisywał wnętrze szafy podczas konferencji prasowej radny Nowak. Do tego, ochroniarze mają być uzbrojeni w pałki, kajdanki i gaz pieprzowy, a ci, których podglądają nie mają o tym pojęcia.

Co na to wszystko Witold Kozłowski? Na Facebooku napisał, że to nie żadna szafa tylko aneks kuchenny. - W sekretariacie marszałka znajdują się dwie szafy: na dokumenty oraz ubrania. Ponadto dwie stoją w gabinecie. Zapewniam, nikt tam nie siedzi , a „rosły mężczyzna” nawet by się w niej nie zmieścił - dodawał. ([email protected], fot.: Urząd Marszałkowski Województwa Małopolskiego)







Dziękujemy za przesłanie błędu