Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 25 kwietnia. Imieniny: Jarosława, Marka, Wiki
18/08/2021 - 10:50

Straszą kolejnymi krwawymi atakami wilków. Jest się czego bać?

Internauci straszą się wieściami o kolejnych atakach wilków w gminie Łabowa. Czy drapieżniki rzeczywiście znów rozszarpały owce? Nadleśniczy z Nawojowej Wojciech Kurzeja dementuje.

Straszą kolejnymi krwawymi atakami wilków. Jest się czego bać?

Na Facebooku, na profilu Spotted: Nowy Sącz II pojawił się wczoraj wyjątkowo alarmujący wpis: - Uwaga ! Na terenie nadleśnictwa Nawojowa konkretnie Łabowa grasują wilki. Kolejny raz w ciągu tygodnia rozszarpały owce. Nikt z Nadleśnictwa Nawojowa nie informuje o tym, ponieważ są to przydomowe hodowle, jedynie filmują spacerujące wilki po terenie Gminy Łabowa. Zamykajcie na noc swoje zwierzęta!

My natomiast w publikacji To była jatka, wilki zabijały dla zabawy. UWAGA! Drastyczne zdjęcia pisaliśmy 21 maja o dramacie, jaki rozegrał się w Łabowcu. Wataha wilków zaatakowała owce z hodowli jednego mieszkańców. Owce, które były zamknięte w zagrodzie niedaleko domu gospodarza. W sumie hodowca stracił 20 owiec, jedenaście starszych i siedem jagniąt, dwa kolejne jagnięta wilki zabrały ze sobą. Leśnicy nie ukrywali wtedy, że sprawa jest poważna – drapieżniki za nic miały bliskość ludzi.

Ale czy rzeczywiście sprawa rozwija się w tak dramatycznym kierunku, jak sugeruje przytoczony wyżej wpis? Nadleśniczy z Nawojowej Wojciech Kurzeja kategorycznie zaprzecza. - Ktoś niepotrzebnie sieje panikę. Ja jestem leśniczym od dwudziestu lat i w tym czasie spotkałem się z wilkiem ledwie trzy razy a jestem w lesie naprawdę często. Rzeczywiście zaobserwowałem na przestrzeni tego czasu, że wilki boją się człowieka mniej niż wcześniej. Wynika to najprawdopodobniej z faktu, że do wilków się nie strzela, że są pod ochroną – komentuje.

- Być może za jakiś czas zdarzy się, że w głębokich Bieszczadach jakieś dziecko będzie szło samotnie do domu przez las i zaatakuje je wilk, bo w lesie zabraknie innego jedzenia a wilków jest coraz więcej. U nas taki scenariusz jest naprawdę bardzo mało prawdopodobny. Nieprawdą jest też, że nagrywamy wilki. Jeśli ktoś ma takie nagrania, to my je bardzo chętnie zobaczymy a nawet opublikujemy na swoich stronach – mówi dalej Kurzeja.

Przy okazji wraca do incydentu z Łabowca. Po oszacowaniu strat przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska poszkodowany gospodarz już otrzymał zadośćuczynienie. Wszystkie jego owce były zaobrączkowane, więc nie było żadnych przeszkód proceduralnych.

Nadleśniczy nadmienia również, że po tych wydarzeniach wójt Łabowej Marta Słaby wystąpiła do RDOŚ o odstępstwo od ustawy i wydanie zgody na warunkowy odstrzał wilków na terenie gminy, ale ostatecznie takiej zgody nie uzyskała.

Najważniejsza konkluzja jest taka – ostrożności nigdy za dużo. Psy nigdy nie powinny się wałęsać po lasach czy w ich okolicy samopas i na noc nasze „burki” też trzeba odpowiednio zabezpieczyć. Ale nie ma podstaw, by straszyć ludzi w taki sposób. Kurzeja dementuje też informacje o kolejnych atakach na owce. – Sytuacje, że czasem koło drogi krajowej albo gdzieś bliżej lasu możemy natknąć się na zagryzioną zwierzynę naprawdę nie jest niczym nowym.

Nasz rozmówca nie wyklucza, że podgrzewanie atmosfery wokół wilków z nawojowskich lasów jest pokłosiem doniesień o ataku wilka na grzybiarza w województwie Lubelskim, które jednak przez leśników i ekspertów od razu zostały uznane za mało prawdopodobne. ([email protected] Fot.: ilustracyjne archiwum sadeczanin.info - Nadleśnictwo Nawojowa - incydent w Łabowcu)







Dziękujemy za przesłanie błędu