Stary Sącz: pomnik przyrody idzie pod piłę. Zagraża ludziom
Zobacz też: Stary Sącz: zamkną ulicę Pod Ogrodami. Rośnie rondo pod nowym dworcem MPK
Aleja czarnych sosen, która wpisała się trwale w krajobraz ulicy Jana Pawła II w Starym Sączu doczekała się na ostatniej sesji swojej formalnej nazwy. Ta nie jest zaskoczeniem, bo brzmi prosto: Aleja sosen czarnych. Jednocześnie radni musieli formalnie zająć stanowisko o zdjęciu ochrony z jednego z drzew, bo te wywróciło się a tym samym wymagało usunięcia.
Obecnie w alei rośnie ich zatem 25. Z ciekawostek warto wspomnieć, że obwód owych sosen mierzony (w ślad za wytycznymi ustawowymi) na wysokości 130 cm wynosi od 120 do aż 278 centymetrów. Status pomnika temu kompleksowi drzew, który liczył sobie wtedy aż 36 sztuk nadano już w 1968 roku.
Zobacz też: Stary Sącz: koniec wyłączności dla władzy, mieszkańcy też mogą zgłaszać uchwały
- Znaczny posusz korony (ok. 90%) jest skutkiem grafiozy - choroby występującej u wiązów - brzmiało uzasadnienie drugiej uchwały, które z pominięciem urzędniczej nomenklatury oznacza, że drzewo po prostu uschło a rośnie w takim miejscu, gdzie zagraża ludziom, bo zaraz obok Centrum Kultury i Sztuki im. Ady Sari w Starym Sączu.
Radni wyjaśnienia uznali za wyczerpujące i bez zbędnych dyskusji podjęli uchwałę o tym, by zdjąć ochronę pomnikową z drzewa. Decyzję rady musi jeszcze zaopiniować Generalna Dyrekcja Ochrona Środowiska w Krakowie a dokładniej jej oddział terenowy w Starym Sączu. Jeśli w ciągu miesiąca GDOŚ nie wniesie uwag, drzewo będzie można wyciąć.
ES [email protected] Fot.: ilustracyjne sądeczanin.info