Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Niedziela, 28 kwietnia. Imieniny: Bogny, Walerii, Witalisa
12/11/2023 - 11:45

Serbska władza według zasady 3K: klientelizm, kumoterstwo i kryminalizacja

Opinia publiczna w Serbii w ostatnich miesiącach skupiona jest na protestach z powodu masowych morderstw. Dopiero te wydarzenia wyciągnęły mieszkańców na ulice - zwłaszcza Belgradu. Kiedy sytuacja zaczynała się uspokajać, wybuchła kolejna afera związana z partią rządzącą. Do tej pory większość afer uchodziła władzy płazem, ale teraz w obliczu protestów i zjednoczenia się opozycji stare sprawy zaczynają wracać do przestrzeni publicznej.

Opozycja i opozycyjne media skupiają się przede wszystkim na trzech aferach. Jednej aktualnej i dwóch sprzed kilku lat, wobec których nadal są prowadzone „śledztwa”. Każda z tych afer jest powiązana z trzema patologiami aktualnej władzy w Serbii. Są to: Klientelizm, Kumoterstwo i Kryminalizacja – w skrócie 3K.

Savamala - kryminalizacja

Zacznę chronologicznie i jednocześnie od najbardziej aroganckiej afery. Słowem wstępu Savamala to dzielnica nad Sawą w Belgradzie. W przeszłości znajdował się tam port rzeczny, aktualnie jest to głównie dzielnica turystyczna. Władza w związku z atrakcyjnością turystyczną dzielnicy zaplanowała budowę nowej promenady, która jest częścią dużego projektu „Belgrad na wodzie”. Na drodze tym planom stanęli mieszkańcy miasta, którzy krytykowali pomysł wyburzania budynków przy niektórych ulicach.

Jedną z nich była ulica o nazwie Hercegovačka. W nocy z 24 na 25 kwietnia 30 zamaskowanych mężczyzn przy użyciu koparek zdemolowało kilkanaście niezamieszkałych budynków przy tej właśnie ulicy. Bez względu na ich przeznaczenie były to budynki prywatne, które zostały zniszczone bezprawnie. Świadkowie jeszcze tej samej nocy próbowali wezwać policję, która nie odpowiadała.

Zamaskowani sprawcy zabierali świadkom dowody osobiste i grozili śmiercią. Slobodan Tanasković – stróż nocny na parkingu bezpośrednio po tym zdarzeniu został zabrany do szpitala mając stan przedzawałowy. Zmarł później w szpitalu, a przyczyny zgonu nie podano do wiadomości publicznej - wiadomo jednak, że przestępcy grozili mu śmiercią.

Władza zareagowała dopiero po 6 dniach 30 kwietnia, policja na miejscu zdarzenia pojawiła jeszcze później. Pierwszą reakcją była deklaracja ministra spraw wewnętrznych o rozpoczęciu śledztwa w tej sprawie. Cała sprawa, a głównie bierność policji i władzy wywołały protesty mieszkańców. Najbardziej oburzające w tej sprawie są jednak wypowiedzi Aleksandra Vučića, ówcześnie premiera. Stwierdził, że póki co nie wie kto tego dokonał, ale na pewno za całą tą sytuację odpowiada władza miasta, która nie potrafiła rozwiązać kwestii wyburzania.

Ponadto za bierność policji odpowiedzieć miało ministerstwo spraw wewnętrznych. Vučić więc przerzucił odpowiedzialność na inne organy, pomimo tego, że Belgrad na wodzie to jeden z jego flagowych programów, którym chwali się po dziś dzień.

Jego wypowiedzi są oburzające przede wszystkim z perspektywy tego kto faktycznie został ukarany za ten incydent. Jedyną osobą, która została skazana jest policjant, który feralnej nocy nie odpowiadał na telefony. W 2016 roku burmistrzem Belgradu był Siniša Mali – aktualnie minister finansów. Ukarany? Raczej nagrodzony za wzięcie winy na siebie. To może minister spraw wewnętrznych? Aktualnie minister obrony narodowej.

Pozostaje jeszcze prawo i ministerstwo sprawiedliwości, które powinno zająć się tą sprawą. Aktualny minister spraw wewnętrznych był wtedy ministrem sprawiedliwości. Co w takim razie z przełożonymi skazanego policjanta? Przeszli na emeryturę, a ów polcijant oskarżał ich później, że przymuszali go do składania konkretnych zeznań. Vučić, de iure prezydent, de facto podejmuje wszystkie decyzje w państwie.

Bronił się wtedy, że to przecież miejskie przedsięwzięcie i pokazywał plan całej inwestycji, w którym wyburzanie tej ulicy miało się odbyć w 2019 roku. Jak się później okazało plan ten miał dwie wersje, serbską i angielską. W angielskiej wersji wyburzanie tego miejsca miało być wykonane do roku 2017. Może ówczesny premier myślał, że mieszkańcy i dziennikarze nie znają angielskiego…

Jovanjica – kumoterstwo

Jest to afera, która wybuchła kilka lat temu, aktualnie toczy się drugi proces w związku z tą sprawą i dlatego jest ona nadal w przestrzeni publicznej. Najlepszym podsumowaniem tego incydentu są słowa jednego z inspektorów policji, który prowadził śledztwo w tej sprawie: „To nie jest afera, to jest fabryka marihuany”. Słowa te wypowiedział przesłuchiwany inspektor policji z wydziału walki z przestępczością narkotykową – Dušan Mitić, który jest aktualnie symbolem walki z układami.

Jovanjica to oficjalnie przedsiębiorstwo zajmujące się produkcją i dystrybucją żywności organicznej. Na terenie tej firmy policja znalazła 650 kilogramów marihuany gotowej do dystrybucji, a także pole konopi indyjskiej o powierzchni 12 hektarów. Jest to jedna z największych plantacji marihuany odkrytych w Europie. Właścicielem jest Predrag Koluvija, aktualnie oskarżony o kierowanie grupą przestępczą, a także o handel narkotykami.

W pierwszym procesie o handel narkotykami na ławie oskarżonych zasiada ponadto 8 osób - są to pracownicy firmy. Drugi zaś proces zwany Jovanjica 2 jest wymierzony tylko w Predraga Koluviję i właśnie wokół tej sprawy jest wiele kontrowersji.

Narkotyki znaleźli policjanci z 4 oddziału policji belgradzkiej ds. walki z narkotykami, a najważniejsze w całej sprawie są zeznania jednego z inspektorów, który przeprowadził akcję w terenie. Mitić zeznał, że po znalezieniu narkotyków na terenie firmy pojawił się agent Bezbednosno-informativne agencije (BIA), który poinformował funkcjonariuszy, że akcja powinna zostać zachowana w tajemnicy.

Agencję można porównać do amerykańskiego CIA lub rosyjskiego SWR. Zeznaje również, że śledztwo prowadzone w celu znalezienia kierownictwa grupy przestępczej doprowadziło policję do ówczesnego dyrektora BIA, a także innych ważnych urzędników państwowych i jednego z prokuratorów. Mitić twierdzi, że cały oddział w trakcie śledztwa był pod presją przełożonych, agentów BIA, a także prokuratury.

Stwierdził także, że jemu i jego kolegom grożono śmiercią i śledzono. Zaznacza, że zeznaje jako przedstawiciel całego oddziału ze względu na to, że on prowadził to śledztwo. Ważny dla całej sprawy jest również jego bezpośredni przełożony Slobodan Milenković, który po ujawnieniu całej akcji stał się ofiarą mediów rządowych. Media oskarżały go, a także cały 4 oddział o spreparowanie dowodów i przygotowanie mistyfikacji, gdzie tak naprawdę policjanci mieliby odpowiadać za handel narkotykami.

Ostatecznie oskarżony o prowadzenie grupy przestępczej zostaje Predrag Koluvija. Bronią go publicznie Ana Brnabić i Aleksandar Vučić, że afera jest wymyślona i że oskarżony padł ofiarą mistyfikacji. Nie trzeba przeprowadzać śledztw, aby udowodnić jego powiązania z władzą. Był częścią delegacji władzy serbskiej w Moskwie, pojechał tam jako innowacyjny przedsiębiorca. Podobno w trakcie trwania akcji policyjnej zadzwonił do brata Aleksandra Vučića, czego prokuratura nie może udowodnić. Ta sama prokuratura,  która jak twierdzi Mitić przeszkadzała im w prowadzeniu śledztwa. Obrońcą właściciela Jovanjicy jest znany adwokat, powiązany z partią rządzącą.

Inspektor wspomina także dziwną sytuację, w której obrońca Predraga Koluviji powiedział do Slobodana Milenkovića, aby przyjął stanowisko, które mu się proponuje i cieszył się, że żyje. Jaka jest odpowiedź władzy na całą aferę? Dyskredytowanie poszczególnych członków oddziału policji, który znalazł narkotyki i upublicznił całą sytuację. Publiczne oczernianie ich i oskarżanie o stworzenie mistyfikacji, dzięki której podrzucą komuś narkotyki, którymi rzekomo handlowali.

Policja nie cieszy się zaufaniem społecznym i oskarżanie ich w tej sprawie okazało się całkiem skuteczne. Natomiast politycy, którzy byli wspominani przy okazji tej afery po prostu pozamieniali się stołkami.

Botovanje - klientelizm

Kilka dni temu na twiterze profil „Protiv diktature“ opublikował tabelę, gdzie jak twierdzi twórca, spisał 14 000 sztucznych profili, które są powiązane z partią rządzącą. Na liście głównie są imiona i nazwiska członków Serbskiej Partii Postępowej, a także różnego rodzaju pracowników sektora publicznego. Lista nie została zweryfikowana i póki co ciężko potwierdzić jej autentyczność. W międzyczasie jednak redakcja serwisu Nova.rs opublikowała reportaż o sprawie Jovany Brajović, która jak twierdzi prowadziła właśnie tego typu konto na twiterze.

Jej sprawa jest brutalnym przykładem klientelizmu, który nie tylko wymaga od klienta politycznego głosów, ale także nielegalnej działalności politycznej. Kobieta, jak twierdzi, pracując w jednym z przedsiębiorstw komunalnych, jako dodatkowe zadanie otrzymała polecenie założenie konta na twitterze. Pracę otrzymała po zapisaniu się do partii. Jak wyjaśnia w rozmowie, cała jej rodzina musiała założyć profile i wyrażać swoje poparcie dla Serbskiej Partii Postępowej. Jej profil był jednym z najefektywniejszych w całej Serbii – jak podaje redakcja po weryfikacji konta.

Przyznała także, że wielokrotnie obrażała ludzi czego teraz żałuje. Twierdzi, że musiała to robić, ponieważ jest samotną matką, a od tego warunku zależało przedłużenie jej umowy.

Złamała się ze względu na mobbing i niejednoznaczne propozycję od strony przełożonego. Jak podaje kontaktowała się z dyrektorem przedsiębiorstwa głównie poprzez wiadomości sms, na jego prośbę z resztą. Kiedy zapytała o przedłużenie umowy, dostawała propozycje spotkań i niejednoznaczne wiadomości z prośbą o wysłanie zdjęć.

Całą sprawę zgłaszała do innych pracowników, które bagatelizowały sprawę. Zdecydowała się zgłosić na policję, która także zaniechała działań. Ostatecznie upubliczniła sprawę związaną z mobbingiem i przy okazji opowiedziała o swojej działalności w mediach społecznościowych. Mówi, że czuła sie jako część sekty, gdzie jej przywódcą był przełożony – jeden z ważniejszych działaczy partyjnych w regionie. (Mikołaj Górka/ISW) Image by www.slon.pics on Freepik

Źródła:

  • https://nova.rs/vesti/politika/ispovest-jovane-koja-je-botovala-za-sns-i-tuzila-direktora-za-mobing-sramota-me-je-vredjala-sam-ljude-ali-ako-ti-kazu-da-skocis-u-kanal-i-udavis-se-moras/
  • https://www.bbc.com/serbian/lat/srbija-65212607
  • https://www.krik.rs/inspektor-mitic-zavrsio-svedocenje-u-slucaju-jovanjica-imali-smo-nameru-da-uhapsimo-gasica/
  • https://www.danas.rs/vesti/drustvo/jovanjica-nije-afera-to-je-fabrika-marihuane-sta-je-pred-sudom-rekao-jedan-od-inspektora-koji-je-pretresao-privredno-dobro-kod-stare-pazove/
  • https://www.slobodnaevropa.org/a/most-afera-savamala-simbol-bahatosti-vlasti-u-srbiji/28168713.html
  • https://nova.rs/vesti/hronika/predstavljamo-vam-8-fantoma-iz-savamale/
  • https://www.krik.rs/policajac-osudjen-u-slucaju-savamala-otkriva-pozadinu-dogadjaja-rekli-su-mi-da-prihvatim-krivicu-jer-je-pitanje-zivota-i-smrti-za-vlast/






Dziękujemy za przesłanie błędu