Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Sobota, 20 kwietnia. Imieniny: Agnieszki, Amalii, Czecha
29/07/2020 - 08:50

„Sandecja” dalej w rękach miasta. Inwestor nadal poszukiwany. Co ze stadionem?

Wszystko wskazuje na to, że władze Nowego Sącza odrzuciły oferty dwóch potencjalnych lokalnych inwestorów, którzy byli zainteresowani kupnem Miejskiego Klubu Sportowego „Sandecja”. Zapewniają jednak, że nadal będą takiego szukali. Niebawem ma być również ogłoszony przetarg na budowę stadionu przy ul. Kilińskiego.

Przypomnijmy, że miasto prowadziło od czerwca rozmowy dotyczące nabycia sto procent akcji klubu „biało-czarnych” z dwoma lokalnymi inwestorami – spółką reprezentowaną przez Grzegorza Stawiarskiego oraz firmą budowlaną reprezentowaną przez Pawła Cieślickiego, który kiedyś był dyrektorem klubu „Sandecja”.

Jaki jest efekt tych rozmów?

Wszystko wskazuje na to, że miasto odrzuciło obie propozycje przedstawione przez inwestorów

- Nie ma jeszcze ostatecznej decyzji komisji – mówi Artur Bochenek, wiceprezydent Nowego Sącza i przewodniczący zespołu ds. przeprowadzenia negocjacji. – Musi ona jeszcze zatwierdzić protokół z rozmów prowadzonych z oferentami. Jednak, jak wszystko na to wskazuje, że na razie nie będziemy sprzedawać klubu. Obaj oferenci złożyli swoje propozycje. Miasto przedłożyło pisemną kontrofertę. Jeden z oferentów na nią odpowiedział w określonym terminie, drugi już nie.

Wiceprezydent Bochenek przyznał, że komisja dwukrotnie rozmawiała z każdym z tych potencjalnych inwestorów. Z ich strony, jak zaznaczył przewodniczący komisji ds. negocjacji padły ciekawe propozycje, ale też i takie, które „znacząco rozmijały się z oczekiwaniem miasta. O co chodziło?

Artur Bochenek wyjaśnił, że obaj przedsiębiorcy oczekiwali, że miasto przejmie część odpowiedzialności finansowej za „Sandecję”. Szczegółów prowadzonych negocjacji wiceprezydent nie chce ujawniać.

- Miasto szuka inwestora, który kupi cały pakiet, czyli 100 procent akcji i zdejmie w ten sposób z miasta obowiązek utrzymywania klubu – przyznaje wiceprezydent. – Możemy natomiast rozmawiać o pieniądzach m.in. za możliwość reklamowania się na koszulkach noszonych zawodników, czy też na terenie obiektu Sandecji podczas rozgrywek pierwszoligowych, a także o wsparciu technicznym w postaci udostępnienia stadionu przy ul. Kilińskiego czy obiektów treningowych w Zawadzie i Piątkowej. Mam tu na myśli preferencyjne warunki korzystania z tych obiektów.

Wiceprezydent zapewnił, że mimo fiaska negocjacji z oferentami, miasto dalej będzie czyniło starania o pozyskanie inwestora zainteresowanego zakupem klubu. Zapewnił też, że klub ma zapewniony byt finansowy do końca tego roku.

- Mam tu na myśli pieniądze obiecane przez prezydenta miasta w formie stypendium dla piłkarzy i pieniądze z Pro Junior System, jak również pieniądze w formie dofinansowania z PZPN – dodaje wiceprezydent.

Jak przyznał nasz rozmówca niebawem miasto będzie ogłaszało przetarg na budowę stadionu. Według niego będzie to dodatkowy atut, by pozyskać kolejnych nabywców, którzy chcieliby kupić klub „biało-czarnych”.

- Wtedy też, być może już po wyłonieniu wykonawcy na realizację zadania ogłosimy drugi konkurs. Może wtedy zgłoszą się inne podmioty albo inwestorzy, z którymi już rozmawialiśmy, zmienią zdanie.

Dokumenty niezbędne do ogłoszenia przetargu na budowę stadionu przy ul. Kilińskiego są przygotowane.

- Na dniach finalizujemy z bankiem rozmowy w kwestii udzielenia spółce kredytu. Przetarg ogłosimy w wakacje – dodaje wiceprezydent. - Chcielibyśmy, aby w tym roku rozpoczęły się prace rozbiórkowe. Chcemy, aby maksymalnie w ciągu dwóch lat od podpisania umowy stadion został wybudowany.

Nowy stadion będzie budowany etapami. W pierwszym etapie ma spełniać warunki gry w Ekstraklasie. Mowa jest tutaj o 4,5 tysiąca zadaszonych miejscach, podgrzewanej murawie, budowie budynku administracyjnego i parkingów.

[email protected], fot. IM.







Dziękujemy za przesłanie błędu