Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 29 marca. Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona
19/01/2023 - 08:45

Sądeckie drogi: dramat, kilometrowe korki, auta w rowach

Prognozy synoptyków sprawdziły się co do joty. Zima zaatakowała. Bardzo intensywnie sypie. Na drogach na Sądecczyźnie są bardzo trudne warunki do jazdy. Mieszkańcy utknęli w wielu miejscach w kilometrowych korkach, wielu spóźniło się do pracy. W regionie jest sporo stłuczek i samochodów w rowach.

Sądeckie ulice pokryły się śniegiem, co mocno utrudnia podróżowanie. Niestety, nie obyło się bez wypadków. Nocne opady śniegu sprawiły, że cały nasz region pokrył się białym puchem. Niektórzy długo czekali na ten moment, dla innych to prawdziwa udręka. Niestety, bez wypadków się nie obyło. Trudne warunki z pewnością nie ułatwiają podróżowania, więc trzeba zachować szczególną ostrożność.

Czy słynne powiedzenie „zima zaskoczyła drogowców” ponownie się potwierdziło? Zapewne każdy z kierowców ma na ten temat swój własny punkt widzenia. Pługi na sądeckich drogach są od samego rana zauważalne. Niestety, warunki do podróżowania nie są łatwe. Niemal wszystkie ulice są w znacznej mierze zaśnieżone.

W redakcji Sądeczanina telefony od poddenerwowanych kierowców, którzy stali, albo jeszcze stoją w korkach, dosłownie się urywają.

- Dopiero wyjechałem z korka, jaki utworzył się kwadrans po godz. 6 na drodze Łęka – Librantowa - mówi nasz czytelnik. – Jakaś katastrofa. Czy ktoś w ogóle panuje nad odśnieżaniem dróg, gdy mamy warunki takie jak za oknem. Wszystko przez tiry, których kierowcy nie zakładają łańcuchów na koła, a powinni.

Sprawdziliśmy i rzeczywiście korek ciągnie się od Trzycierza aż do Nowego Sącza. W Librantowej z podjazdem pod górę nie poradził sobie kierowca ciężarówki. Pojazd blokuje jeden pas jezdni. Nieco niżej na pograniczu Librantowej i Naściszowej stoi kolejna ciężarówka. 

- Zawsze trasa z Korzennej do Nowego Sącza zajmowała mi pół godziny. Dzisiaj jechałem półtorej godziny. Jest tak ślisko, że ciężko ruszyć z miejsca - relacjonuje nasz Czytelnik. 

Nie lepiej jest w innych częściach Sądecczyzny. Kierowcy, jadący od strony Starego Sącza i Piwnicznej-Zdroju do Nowego Sącza, również muszą uzbroić się w cierpliwość. Na obwodnicy Starego Sącza trzeba poczekać nawet 40 minut, żeby pokonać krótki odcinek od ronda przy zjeździe na Strefę Aktywności Gospodarczą do ronda im. Jana Pawła II, gdzie droga wojewódzka łączy się z DK 87.

Na wszystkich dojazdach do ronda obok stacji paliw w Starym Sączu tworzą się gigantyczne korki. Na jezdni zalega cienka warstwa lodu i samochody nawet przy niewielkiej prędkości wpadają w poślizg. Jeden z kierowców na obwodnicy Starego Sącza (na wysokości Batimu) wylądował w rowie.

Nieco lepiej jest już na ulicy Węgierskiej w Nowym Sączu. Po pokonaniu mostu na Popradzie ruch odbywa się płynnie aż do centrum miasta.  

Kierowcy stoją też na drodze krajowej numer 28 od Grybowa w stronę Nowego Sącza. Podobnie było na odcinku krajówki, łączącym Nowy Sącz i Limanowej. W Biczycach i Trzetrzewinie (gmina Chełmiec) kierowcy samochodów ciężarowych mieli poważny problem, żeby pokonać wzniesienie. W tym momencie droga jest już odblokowana.

([email protected], [email protected], [email protected], fot. SKS, RG)

Sądeckie drogi: dramat na drogach Sądecczyzny, kilometrowe korki, auta w rowach




Prognozy synoptyków sprawdziły się co do joty. Zima zaatakowała na sądeckich drogach. Bardzo intensywnie sypie. Na drogach na Sądecczyźnie są bardzo trudne warunki do jazdy. Mieszkańcy utknęli w wielu miejscach w kilometrowych korkach, wielu spóźniło się do pracy. W regionie jest sporo stłuczek i samochodów w rowach.






Dziękujemy za przesłanie błędu