Sądecczyzna poza szlakiem: źródło Jana. Wiecie gdzie to jest?
O piwniczańskich zdrojach pisaliśmy tak wiele razy, że wydawać by się mogło, że nic tu już nowego nie odkryjemy. W ramach projektu Aktywny Sądeczanin pisaliśmy o ujęciach w Młodowie, w części zdrojowej, w Pijalni Artystycznej, na Wierchomli. Wczoraj w kontekście barier architektonicznych dla niepełnosprawnych wspomnieliśmy o źródle bijącym ze zbocza góry Węgielnik.
Dziś jednak, przyznając, że sami odkryliśmy to miejsce przez przypadek, bo nawet osoby, które doskonale znają miejscowe zdroju nigdy nam o tym miejscu nie wspomniały, zapraszamy Was do odwiedzenia źródła Jana, zaraz obok ulicy Źródlanej, tej samej, którą gmina ma wyremontować jeszcze w tym roku w ramach rewitalizacji rynku.
Przypomnijmy przy okazji, że piwniczańskie wody mineralne inaczej nazywa się „kwaśnymi wodami”. Są to wody wodorowęglanowo-magnezowo-wapniowo-żelaziste. Mają bardzo wysoką zawartość jonów magnezowych i wapniowych. Dzięki temu wykazują działanie neutralizujące sok żołądkowy i działają przeciwzapalnie. Wody te działją korzystnie w leczeniu choroby wrzodowej żołądka i dwunastnicy, nieżycie żołądka i stanach zapalnych jelit.
Przykre jest to, że jeśli chodzi o źródło Jana nie znaleźliśmy o nim najmniejszej wzmianki ani na stronie internetowej gminy, ani na stronie promującej uzdrowisko. Sięgnęliśmy zatem do kolejnego źródła, czyli do Barbary Paluch, bo któż inny zna lepiej Piwniczną-Zdrój. I sprawa się wyjaśniła. – To zwykła woda, ona nie ma żadnych walorów leczniczych – usłyszeliśmy w odpowiedzi na nasze pytania.
Pani Basia nie potrafi sobie przypomnieć, kiedy źródło tak ładnie ocembrowano. Prawdopodobnie było to jeszcze za burmistrza Edwarda Bogaczyka (kadencja 2010-2014), który przeprowadził pierwszą, większą rewitalizację piwniczańskiego rynku.
Więcej dowiedzieliśmy się od Elżbiety Polakiewicz z Urzędu Miasta i Gminy. I okazuje się, że wodę zagospodarował w latach wojennych Jan Dziedzina, który był listonoszem w Piwnicznej.
- Jest to woda z dawnego potoku Młynówka. Młynówka niegdyś zaopatrywała w wodę cysternę w rynku piwniczańskim. Jest to jedno ze źródełek Mocarza (nazwa terenu podmokłego). Takich źródełek wokół rynku niegdyś było kilka - cytuje źródła Polakiewicz.
Kolejne szczegóły urzędniczka zebrała od pana Mieczysława Łomnickiego. - Miejsce to tzw. Organistówka. W okolicy budynku byłego przedszkole były właśnie takie źródełka aż do obecnego klasztoru sióstr. Takie potoczki schodziły pod torowiskiem w stronę Popradu. Stąd nazwa ul. Źródlana od wielu cieków wodnych, które tam miały ujście. Tam gdzieś była zlokalizowana jedna z dwóch cystern, przez które przelewała się woda ze źródełek
([email protected] Fot.: ES)