Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 19 kwietnia. Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa
03/02/2020 - 18:15

Sąd bezwzględnie nakazał kopalni odbudować przejazd dla odciętych Łazów

Sąd nakazał Kopalni Surowców Skalnych w Klęczanach przywrócić mieszkańcom osiedla Łazy w Marcinkowicach przejazd przez tereny kopalni. Nie oznacza to jednak końca tej skandalicznej historii.

Sąd bezwzględnie nakazał kopalni odbudować przejazd dla odciętych Łazów

Kopalnia prawie rok temu niemal z dnia na dzień zamknęła jedyną drogę dojazdową do osiedla Łazy, która prowadziła przez tereny przedsiębiorstwa. Jednocześnie gmina rozpoczęła budowę drogi alternatywnej. Inwestycja okazała się samowolą budowlaną i nadzór budowlany musiał wydać decyzję o jej zamknięciu. Przysiółek Łazy został przez to całkowicie pozbawiony połączenia ze światem.

O skandalicznej postawie władz gminy i zarządu kopalni dowiedziała się cała Polska po tym, jak po reportażu opublikowanym przez portal Sądeczanin, dramat mieszkańców Łazów stał się tematem kolejnego odcinka programu telewizji Polsat „Państwo w Państwie”. Gmina z czasem przedstawiła nadzorowi projekt legalizacyjny nowej drogi, ale okazało się, że wymaga on naniesienia poprawek, na które projektant ma aż 120 dni.

Jednocześnie poszkodowani mieszkańcy oddali sprawę do sądu. Domagali się przywrócenia starego przejazdu przez KSS Klęczany na mocy tzw. ochrony spokojnego posiadania.I teraz kilka słów wyjaśnienia. Zgodnie z obowiązującym w Polsce prawem posiadanie jest stanem faktycznym, a nie prawnym. Dlatego nieruchomość może posiadać osoba, której nie przysługuje tytuł prawny do tej  nieruchomości. Posiadanie z kolei stanowi przesłankę prowadzącą między innymi do nabycia własności nieruchomości przez zasiedzenie.

Zobacz też: Chełmiec: radny wygarnął wójtowi prawdę na sesji, więc zwolnili go z pracy?

Ochronę posiadania reguluje art. 344 k.c. Przepis stanowi m.in., że: przeciwko temu, kto samowolnie naruszył posiadanie, jak również przeciwko temu, na kogo korzyść nastąpiło naruszenie, posiadaczowi przysługuje roszczenie o przywrócenie stanu poprzedniego i o zaniechanie naruszeń. Roszczenie to nie jest zależne od dobrej wiary posiadacza ani od zgodności posiadania ze stanem prawnym, chyba że prawomocne orzeczenie sądu lub innego powołanego do rozpoznawania spraw tego rodzaju organu państwowego wnosi, że stan posiadania powstały na skutek naruszenia jest zgodny z prawem. Roszczenie wygasa, jeżeli nie będzie dochodzone w ciągu roku od chwili naruszenia.

W przypadku osiedla Łazy to mieszkańcy byli posiadaczami drogi choć tytuł prawny do gruntów, po których ona biegła należy do KSS Klęczany. 24 stycznia sędziowie Sądu Rejonowego w Nowym Sączu podzielili wstępnie to stanowisko i w ramach tzw. zabezpieczenia do chwili zapadnięcia wyroku nakazali KSS Klęczany przywrócenie przejazdu na długości 2 kilometrów. Ale na tym nie koniec. Odtworzona droga nie może być węższa niż 4 metry a kopalnia nie ma prawa utrudniać mieszkańcom korzystania z traktu. 

Zobacz też: Kolejne 120 dni bez żadnej drogi? To najczarniejszy scenariusz dla Łazów

Jak zaznacza reprezentujący mieszkańców osiedla adwokat Wojciech Michalik, pozew złożony był również po to, by zmobilizować gminę do skuteczniejszego, a przede wszystkim szybszego działania w sprawie dopięcia formalności związanych z budową nowej drogi.

I jeśli kopalnia grać będzie na zwłokę, to sąd może nakazać jej nawet przekazanie całej kwoty potrzebnej do wykonania prac zainteresowanym. A ci z kolei będą mogli prace zlecić zewnętrznej firmie. A nie będzie to mała kwota, tylko suma liczona prawdopodobnie w setkach tysięcy. Tyle, że najpierw KSS Kleczany może się od decyzji o zabezpieczeniu odwołać...

Co to wszystko oznacza? W ślad za kilkoma bezprawnymi decyzjami, tak gminy, jak i kopalni, może się niebawem okazać, że dojazd do osiedla Łazy będzie najdroższą drogą nie tylko w powiecie nowosądeckim, ale pewnie i w większej części województwa. I kto za to zapłaci? Mieszkańcy, bo cała kwota pochodzić będzie przecież z budżetu gminy i należącej do gminy spółki.

ES [email protected]







Dziękujemy za przesłanie błędu