Radni za a nawet przeciw wójtowi. Takiej sytuacji w Rytrze jeszcze nie było

Na wstępie kilka słów wyjaśnienia dla słabiej zorientowanych w samorządowych realiach. Wotum zaufania radni przyznają, lub nie, po analizie i debacie nad raportem o stanie gminy za rok poprzedzający ten, w którym radni głosują. Natomiast absolutorium przyznawane jest na podstawie realizacji budżetu i opinii Regionalnej Izby Obrachunkowej.

U tak też działo się wczoraj w Rytrze. Na sesji obecnych było 13 z 15 radnych. Po przedstawieniu i dyskusji nad raportem o stanie gminy za 2020 rok sześciu radnych opozycyjnych uznało, że Jan Kotarba na wotum zaufania nie zasłużył - wstrzymali się od głosu, za zagłosowało siedmiu radnych ze stronnictwa gospodarza gminy.

Wydawać by się mogło, że w takiej sytuacji głosowanie nad absolutorium też nie wypadnie dla wójta pomyślnie. Ale nic bardziej mylnego i przy okazji zaskakującego. Za przyznaniem absolutorium głosowali bowiem niemal wszyscy obecni radni, wstrzymał się od głosu, konsekwentnie nie chcąc dać wójtowi dobrej oceny, radny Mariusz Tokarczyk.

Jan Kotarba nie ukrywa, że cała sytuacja jest dla niego sporym zaskoczeniem. – Odpowiedziałem na wszystkie pytania, które radni zadawali na temat raportu. Żadnego nie pominąłem. Zeszły rok zamknęliśmy z nadwyżką budżetową w wysokości 3 milionów złotych. Zamiast retoryki wdarła się do głosowania polityka. Ale ja tego nie oceniam, bo każdy radny ma prawo zagłosować według swojego uznania – mówi w rozmowie z Sądeczaninem.

- Przy tak ciężkim roku, jakim był rok 2020 wypracować taką nadwyżkę jest naprawdę ogromnym sukcesem, ale radni opozycyjni ocenili to inaczej – dodaje na zakończenie. ([email protected] Fot.: ilustracyjne archiwum sadeczanin.info ES)