Przedszkole w Piwnicznej idzie pod młotek. Osiedle chce pieniądze dla siebie

- Wielokrotnie mówiliśmy, że gmina jest w trudnej sytuacji finansowej, dlatego też utrzymywanie budynku, który nie będzie wykorzystywany albo remontowanie budynku w sytuacji gdy nie mamy środków na ten cel – sami państwo uznacie – jest nieracjonalne – mówi referując projekt uchwały w tej sprawie burmistrz Dariusz Chorużyk.
Potem wyłuszczył, że środki pozyskane ze sprzedaży budynku i gruntu wokół niego mogą zostać wykorzystanie choćby na inwestycje związane z rozbudową kanalizacji czy remontami dróg. Zaznaczył też, że samorząd chcąc pozyskać dofinansowanie do podobnych działań musi mieć zabezpieczony wkład własny. Tym bardzie sprzedaż nieruchomości przy ul. Źródlanej jest jak najbardziej uzasadniona.

Zobacz też: Piwniczna-Zdrój: przedszkole do likwidacji, ale nikt nie straci pracy

Chorużyk zastrzegł też, że zarząd osiedla Miasto, na której jest położona wstrzymał się z opiniowaniem projektu uchwały w tej sprawie. Zaznaczył jednak, że to radni mają prawo podjąć wiążącą decyzję w tej sprawie – zdanie osiedla może, ale wcale nie musi być brane pod uwagę.

Już po przemówieniu burmistrza głos zabrała radna Justyna Deryng. – Ja mam tylko taką prośbę o to, żeby jednak część środków (z transakcji – dop. red.) była wydatkowana na naszym osiedlu ze względu na to, że też wiemy, że mamy swoje potrzeby i wiemy jaka jest sytuacja w gminie, że potrzebujemy pieniążków i są inne działki, które się nie sprzedają.

Burmistrz może nie storpedował dosłownie tego wniosku, ale z miejsca zaznaczył, że o sposobie wydania pieniędzy ze sprzedaży będzie można podjąć dopiero po przeprowadzeniu transakcji, po tym, jak już będzie znana konkretna kwota – na razie nawet nie ma formalnej wyceny nieruchomości. Inna rzecz, że decyzję tę będzie musiała podjąć rada a nie burmistrz. 

Za sprzedażą przedszkola zagłosowało ostatecznie siedmiu radnych, w tym Deryng, a dwóch pozostałych wstrzymało się od głosu.

ES [email protected] Fot.: ilustracyjne archiwum sądeczanin.info