Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 28 marca. Imieniny: Anieli, Kasrota, Soni
07/06/2020 - 07:50

Prezydent kontra rodzice. O finansowaniu z kieszeni podatnika elitarnej szkoły

Najpierw zapewnienia w imieniu prezydenta składał radny Krzysztof Głuc, teraz głos zabrał sam Ludomir Hanzel. Powraca sprawa utworzenia w szkole podstawowej numer jeden dwóch nowych oddziałów. Zdaniem władz magistratu placówka, w której z roku na rok jest coraz mniej uczniów , to zbyt duże obciążenie dla budżetu miasta. Rodzice z taką polityką edukacyjną się nie zgadzają. Wojna o szkołę toczy się od roku.

Po tym, jak rok temu rodzice dzieci z sądeckiej podstawówki przy ulicy Długosza stoczyli prawdziwy bój o utrzymanie placówki, której groziła likwidacja, znowu podniósł się dym. Tym razem poszło o pierwszoklasistów, którzy mieli być do placówki przyjęci, a potem okazało się, że jednak nic z tego nie będzie. W sprawę zaangażował się radny Krzysztof Głuc. Podczas konferencji prasowej z udziałem rodziców zapewniał, że rozmawiał z prezydentem Ludomirem Handzlem i że sprawa znalazła pomyślny finał.  Obecni podczas  spotkania z dziennikarzami rodzice, stwierdzili, że w te zapienienia nie wierzą.

Czytaj też Wojna z prezydentem o sądecką podstawówkę. Kto kłamie, kto mówi prawdę [WIDEO]

- Poprosimy pana prezydenta o pisemne potwierdzenie tej decyzji, bo jak wiemy z doświadczenia  z tymi zapewnieniami bywało różnie – mówiła Anita Zontek, przewodnicząca rady rodziców. -  Żałujemy, że nie ma tu pana prezydenta. Czekamy na  oświadczenie, że nasza szkoła będzie normalnie funkcjonować bez śmiesznych przygód i kłamstw, z czym cały czas walczymy. Mamy nadzieję, że  ten dzień będzie ostatnim, kiedy  znowu trzeba wyjaśniać jakieś nieścisłości i że pan prezydent w końcu da nam święty spokój.

Ludomir Handzel rodzicom odpowiedział, także za pośrednictwem mediów. Jak stwierdził.  spotyka się z licznymi głosami przeciwnymi uprzywilejowaniu niektórych placówek oraz finansowaniu z kieszeni podatnika drogiej, elitarnej szkoły, gdzie  jak podkreślał, nieproporcjonalną liczbę stanowią dzieci spoza Nowego Sącza. To-  jak powiedział-  78 procent uczniów  spoza obwodu.

- Szanując jednak opinię rodziców i przywiązanie dzieci do elitarnych warunków, jakie oferuje Szkoła Podstawowa nr 1 im. Adama Mickiewicza, zaakceptuję dokonanie wyjątku w systemie tworzenia klas pierwszych w nowym roku szkolnym.  Mimo, że  z obwodu chęć zapisania się do szkoły wyraziło jedynie 15 dzieci, dokonam odstępstwa i wydam zgodę na utworzenie drugiego oddziału. Decyzję taką podjąłem po uzgodnieniach z radnymi Koalicji Nowosądeckiej, Koalicji Obywatelskiej, Porozumienia oraz Radnymi bezpartyjnymi i niezrzeszonymi – powiedział prezydent Ludomir Handzel 

Czytaj też Dyskoteka w sądeckiej bazylice i handel kamienicą. Fake newsy prosto z ratusza 

- Będziemy dalej monitorować efektywność wydatkowania środków budżetowych i w tym trudnym czasie dbać o ich racjonalność. Wiem, że sprawa była, jest i będzie wykorzystywana politycznie. Będą tacy, którzy zaatakują mnie, iż można było setki tysięcy złotych zaoszczędzić nie przeznaczając środków budżetowych na edukację dzieci spoza Nowego Sącza. Dajemy jednak szansę SP1, aby oprócz niepodważalnych wyników edukacyjnych oraz historii, poprawiła efektywność finansową – dodał prezydent, który odwołał się do finansowych konkretów dotyczących prowadzenia placówki.   

- Analiza kosztów za rok 2019 wykazuje, że  kwota jaką z budżetu miasta dopłaca się do każdego dziecka uczącego się w SP 1 wynosi  8994,77  zł, podczas gdy w przypadku pozostałych szkół podstawowych w Nowym Sączu kwota ta wynosi średnio 2566,18.

Zdaniem Handzla najrozsądniejszym rozwiązaniem tej sytuacji jest włączenie utworzonego w roku 2017 obwodu SP1 do obwodu SP2, a także w niewielkich częściach do obwodów SP 3 i SP 7.

[email protected] fot. Iga Michalec







Dziękujemy za przesłanie błędu