Podegrodzie: Mój dziadek Stanisław walczył u boku Piłsudskiego
Pan Ludwik przyjechał dzisiaj do Miasteczka Galicyjskiego zabytkowym Fiatem, wyprodukowanym w 1938 roku. Auto kupił w Łodzi w 1986 roku. Przy samochodzie powiewała oczywiście biało-czerwona flaga.
- Automobil ma silnik niczego sobie, ale dużo pali - śmieje się pan Ludwik. - Przyjechałem tutaj do Miasteczka Galicyjskiego, bo za chwilę wjedzie tutaj komendant Józef Piłsudski. Jestem tutaj nieprzypadkowo. Mój dziadek Stanisław walczył o niepodległość Polski. O proszę mam tu nawet jego książeczkę wojskową.
Pan Ludwik wyciągnął, jak mówi największą rodzinną pamiątkę. A w środku? Można zobaczyć staranne pismo, choć atrament już nieco wyblakł. I odcisk palca dziadka pana Ludwika. Papier w książeczce też już nabrał patyny.
- Mój dziadek walczył jeszcze za czasów cesarza Franciszka Józefa. Z wojennej tułaczki wrócił do Podegrodzia w 1918 roku. Wtedy też ożenił się. A w 1920 roku został znowu powołany do wojska i poszedł na wojnę z bolszewikami. Tym razem już u boku Józefa Piłsudskiego. O tym się w moim domu pamięta i przez cały rok wisi flaga - opowiada pan Ludwik. - Jestem patriotą i bardzo kocham swój kraj. Polska jest najpiękniejszym miejscem na ziemi i zdania nie zmienię.
[email protected], fot. IM.