Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 18 kwietnia. Imieniny: Apoloniusza, Bogusławy, Goœcisławy
18/03/2023 - 13:15

"Pękło nam serce". Artur Kołodziej kochał rowery, odszedł tak wcześnie...

W rozpaczy pogrążyli się bliscy, znajomi i przyjaciele Artura Kołodzieja. Pasjonat rowerów zmarł tragicznie, mając zaledwie 45 lat. Ci, którzy mieli okazję go poznać, mówią, że był zawsze niezwykle życzliwy i uczynny.

Nie żyje Artur Kołodziej

Ostatnie dni przynoszą niezwykle smutne informacje dla środowiska sportowego. Jak już informowaliśmy, zmarł Ryszard Niemiec – były prezes Małopolskiego Związku Piłki Nożnej. Niestety, także przedstawiciele innych dyscyplin opłakują swojego serdecznego kolegę.

Dramatyczne wieści dotarły z Limanowszczyzny. Nie żyje Artur Kołodziej. Człowiek bardzo dobrze znany w świecie lokalnych sportów ekstremalnych. Jego wielką pasją były rowery. To właśnie z nimi jego życie było nierozerwalnie połączone. Swoją przygodę rozpoczynał już w latach 90.

Jak wspominają go koledzy był świetnym „riderem” i budowniczym tras. Związany był m.in. z klubem Gravity Revolt z gminy Słopnice. Znajomi nazywali go „Green”. Wiadomość o tym, że odszedł była olbrzymim ciosem. - Wczoraj pękło nam serce… Dziś już wiemy, że straciliśmy cząstkę siebie na zawsze. Żegnaj Przyjacielu – napisał klub na Facebooku.

- Zapamiętamy go przede wszystkim z tego, że był bardzo życzliwą, dobrą, pomocną osobą. Zawsze był uśmiechnięty, potrafił każdego rozweselić. Bardzo dobrze również jeździł. To dzięki niemu także ja zacząłem swoją przygodę z rowerem. Zawsze był chętny do pomocy i podpowiedzi, co można robić lepiej. Członkiem naszego klubu był przez dwa lata – mówi w rozmowie z „Sądeczaninem” Piotr Gaik, prezes klubu Gravity Revolt.

Śp. Artur Kołodziej pochodził z Kasiny Wielkiej w gminie Mszana Dolna. Zmarł tragicznie. Data jego pogrzebu nie jest jeszcze znana. ([email protected], fot.: Artur Kołodziej/ Instagram)







Dziękujemy za przesłanie błędu