Nowy Sącz zostanie objęty szybką ścieżką odbudowy? Jest wniosek do wojewody

W niedzielne popołudnie i wieczór, w ciągu zaledwie kilku godzin do Miejskiego Centrum Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miasta w Nowym Sączu wpłynęły 62 zgłoszenia o zalanych ulicach, zatkanych przepustach, zalanych i zamulonych piwnicach, a także o okoliczności dostarczenia mieszkańcom w tej części miasta worków z piaskiem.

Prezydent Ludomir Handzel, podczas dzisiejszej konferencji prasowej, podsumował wczorajsze działania ratownicze w rejonie miasta doświadczonym przez wodny kataklizm, jaki mieszkańcom zafundował wezbrany potok Naściszówka. W ten rejon miasta zostały ściągnięte wszystkie służby, podlegające prezydentowi miasta.

Kiedy woda Naściszówki opadła rozpoczęło się od razu wielkie sprzątanie.

- Przejezdność ulicy Witosa została przywrócona jeszcze wczoraj, a ulicy Barskiej – dzisiaj – mówił prezydent Handzel. – Fragment jezdni, który był niebezpieczny na wlocie na ulicę Grabową został już „załatany” asfaltem.

Jak zaznaczył gospodarz miasta wiadomo już, że trzeba będzie wyremontować ulicę Grabową. Wkrótce w terenie zaczną pracować powołane komisje, które będą szacowały straty, jakie wyrządził wodny żywioł.

Dzisiaj zaczęła również pracę komisja złożona z przedstawicieli Państwowego Przedsiębiorstwa Wodnego Wody Polskie oraz przedstawicieli Nadzoru Budowlanego, która ma ustosunkować się do wniosku prezydenta miasta o wyburzeniu, jak to określił – niektórych instalacji, które powodowały blokowanie przepływu Naściszówki.  Prezydent zapewnił, że jeśli otrzyma z Wód Polskich taką zgodę to w każdej chwili może uruchomić siły i środki, żeby przebudować, albo wręcz usunąć takie mostki, które posiadają zbyt mały prześwit.

W piątek (16 lipca) prezydent wystąpił do wojewody małopolskiego z wnioskiem o to, aby Nowy Sącz został potraktowany szczególnie. Chce, aby nasze miasto zostało objęte szczególną (szybszą – przyp. red.) ścieżką odbudowy zniszczeń w infrastrukturze drogowej, mieniu komunalnym oraz w mieniu mieszkańców.

Już wiadomo, że żywioł dał o sobie znać na kilkudziesięciu posesjach.

- Cały czas pracuje ciężki sprzęt. Wspieramy mieszkańców w usuwaniu mułu oraz naniesień – dodaj gospodarz miasta. – Na bieżąco podstawiamy kontenery, wywozimy to, co do nich trafiło z zalanych posesji. Dziękuję wszystkim służbom za gigantyczną pracę w zalanej części miasta, a mediom za relacjonowanie tego, co się tam wydarzyło.

[email protected], fot. Iga Michalec.