Nowy Sącz: zima to trudny czas dla zwierząt w schroniskach. Adoptuj! [VIDEO]
Czworonogi, podobnie jak ludzie narażone są na wychłodzenie. Ich funkcjonowanie przy minusowych temperaturach utrudnia też bezpośredni kontakt z lodowatym podłożem.
Kiedy kilka dni temu w Nowym Sączu i regionie ścisnął solidny mróz, sądeczanie nie pozostali obojętni na apel schroniska dla bezdomnych zwierząt w Nowym Sączu.
Jego szefowa Joanna Otto zwróciła się w mediach społecznościowych o to, czy nie znalazłaby się chętna osoba, która zabrałaby na kilka dni ze schroniska psiaka. Tak, aby pieski, szczególnie te starsze mogły w cieple i dobrych warunkach, spędzić kilka dni.
- To był taki spontaniczny wpis, a reakcja ludzi na niego dosłownie totalnie mnie zaskoczyła – mówi szefowa sądeckiego schroniska. – Odzew na mój apel był natychmiastowy. Naprawdę takiego nie spodziewałam się. Odzew był taki, że na ten trudny, mroźny czas tymczasowe schronienie znalazły wszystkie psy, które mogły być w tym czasie przekazane na kilka dni. Do domów tymczasowych trafiło około trzydziestu zwierząt.
W schronisku pozostały jedynie tylko te psy, które znajdowały się na kwarantannie (tzn. m.in. takie, które dopiero będą szczepione na wściekliznę). Część została ulokowana w tzw. kocich izolatkach.
Jak powiedziała nam szefowa sądeckiego schroniska dla zwierząt, większość z nich, niestety wróciła. Ale przez kilka dni mogły w tymczasowych domach przetrwać silny mróz. Na szczęście po nim przyszła odwilż.
- Liczymy, że z piesków, które znalazły się w domach tymczasowych nie wróci do schroniska cztery, albo pięć psów. A to już jest coś.
Liczba psów w sądeckim schronisku jest płynna. Zależy to m.in. od liczby adopcji. Obecnie w schronisku przebywa także sześć kotów.
Oto podopieczni schroniska w Nowym Sączu - Zobacz - TUTAJ