Nowy Sącz: przy ul. Klasztornej był żłobek miejski. Ma być prywatny [ZDJĘCIA]

Od nowego roku nie ma już żłobka miejskiego przy ul. Klasztornej w Nowym Sączu. Decyzją Rady Miasta budynek idzie, w drodze przetargu, do wynajęcia. Ta sprawa, a nie program pomocowy dla mieszkańców miasta do wody i ścieków stała się właśnie gorącym tematem do dyskusji podczas ostatniej w 2019 roku sesji. Dzieci zostały przeniesione do wyremontowanego budynku przy ul. Podhalańskiej, w którym uruchomiono żłobek miejski.

Żłobek miejski przy ul. Klasztornej w Nowym Sączu działał w budynku znajdującym się w środku osiedla Milenium przez wiele lat. Tak było do końca ubiegłego roku. Dzieci, które do niego uczęszczały zostały przeniesione do wyremontowanego budynku przy ul. Podhalańskiej

Okazuje się, że budynek przy ul. Klasztornej wymaga kapitalnego remontu, którego koszt szacowany jest na ponad 5 mln złotych. Miasta nie stać na wyłożenie takiej kwoty. Dlatego też budynek wraz działką został przeznaczony na wynajem. Prywatny przedsiębiorca, który złożył już wniosek do prezydenta miasta chce tam uruchomić niepubliczne przedszkole, żłobek, klub dziecięcy i zamierza prowadzić działalność cateringową.

Dwie komisje Rady Miasta – finansów publicznych oraz infrastruktury i środowiska zaopiniowały pozytywnie projekt uchwały dotyczący wynajmu tej nieruchomości.

Prywatny najemca chciałby wynająć wspomniany budynek minimum na dziesięć lat. Przetarg ma być ogłoszony dopiero po uprawomocnieniu się decyzji o wygaśnięciu zarządu nieruchomości.

Dyskusję na ten temat rozpoczął radny Józef Hojnor, który chciał się dowiedzieć, w jakim stanie technicznym jest ten budynek i co dalej będzie się z nim działo po ewentualnym zawarciu umowy najmu.

- W jaki sposób władze miasta chcą przekonać Radę Miasta, że ta forma, czyli wynajem zapewni odpowiednie świadczenie usług opiekuńczych? – pytał radny Hojnor.

O głos poprosiła także radna Teresa Cabała, (PiS – Wybieram Nowy Sącz), która tradycyjnie nie owijała w bawełnę.

- Podczas posiedzeń komisji, jak też na tej sali mówiono nam, że liczba miejsc w żłobkach miejskich ulegnie zwiększeniu w momencie oddania do użytku tego przy ul. Podhalańskiej. Dzisiaj okazuje się, że ta liczba będzie konstans, czyli na takim samym poziomie. Dlaczego 80 miejsc w żłobku przy ul. Klasztornej ulega likwidacji? – pytała radna. – Trzeba sobie powiedzieć prawdę. Budynek wymaga remontu i trzeba być świadomym tego, że musi on spełniać niezbędne wymogi. Dla niepublicznej placówki nie ma taryfy ulgowej.

Radną interesowało też, kto poniesie koszty remontu tego budynku?

- Najemca będzie mógł ponosić koszty związane z drobnymi naprawami, natomiast większe – kapitalne remonty są zawsze po stronie właściciela budynku – mówiła.

Radny Józef Hojnor przestrzegał, aby, jak mówił, nie stało się to, co w przypadku basenu nad Łubinką.

- Oby się nie stało tak, że wynajmujący po dziesięciu latach wystawi miastu rachunek do zapłaty z tytułu nakładów podniesionych na tę nieruchomość.

W imieniu władz miasta w tej sprawie wypowiedziała się wiceprezydent Magdalena Majka, która potwierdziła, że konieczny jest kapitalny, kosztowny (ponad 5 mln zł) remont budynku przy ul. Klasztornej. Miasta na to nie stać.

- Dlaczego chcemy wynająć ten obiekt na tak długi okres czasu? Chcemy przedsiębiorcy, który zamierza wynająć budynek dać możliwość zainwestowania, aby doprowadzić ten obiekt do takiego stanu, aby mogłoby funkcjonować tam przedszkole i żłobek.

Wiceprezydent odniosła się także do kwestii ilości miejsc w żłobkach. Tłumaczyła, że w ubiegłym roku miasto uruchomiło dwa nowe żłobki – jeden przy ul. Kusocińskiego na 125 miejsc, drugi zaś w budynku na ul . Podhalańskiej, gdzie są 63 miejsca.

- To daje łącznie 188 miejsc – mówiła wiceprezydent. - W tych dwóch nowych placówkach są jeszcze wolne miejsca – zapewniała.

Magdalena Majka wyjaśniła też kwestię działalności cateringowej, jaką zamierza prowadzić prywatny przedsiębiorca. W wyremontowanym budynku przy ul. Klasztornej będzie działała stołówka dla maluchów.

Radny Michał Kądziołka po tych wszystkich wyjaśnieniach zgłosił wniosek formalny, aby ten punkt zdjąć z porządku obrad. Argumentował to tym, że radni nie uzyskali na wszystkie pytania precyzyjnych odpowiedzi. Zauważył też, że w owym projekcie było dużo niejasności. Prosił, aby go dopracować. Z tym nie zgodził się radny Leszek Gieniec. Wniosek Michała Kądziołki przepadł, a radni w głosowaniu zgodzili się na wynajęcie budynku przy ul. Klasztornej. 11 radnych było za, jeden przeciw, a ośmiu wstrzymało się od głosu.