Nowy Sącz ma nadzwyczaj nadzwyczajnych radnych. Badacze złapią się za głowę

Mówił to w kontekście prezentowanych klubowych założeń programowych, a jednym z kilku, jak nadmienił radny Głuc jest normalizacja sytuacji w Radzie Miasta.

- A ta zależy – stwierdził - od pewnych kroków, co do których święty Boże nie pomoże chyba, ale gdyby się jednak udało to chcemy zaproponować powołanie tzw. komisji głównej. Jest to pomysł radnego Leszka Zegzdy – szybko dodał radny. - Komisji, w której zasiadaliby przewodniczący klubów, członkowie Prezydium, która spotykałaby się przynajmniej raz na dwa tygodnie i rozmawiała o tym, jak przygotować najbliższą sesję, w jaki sposób rozwiązać pewne problemy, jak – i powiem to głośno – uniknąć wstydu, który jest udziałem nas wszystkich przez ostatnie sesje już od dłuższego czasu. Tego wstydu powinniśmy oszczędzić mieszkańcom.

Nowy klub w Radzie Miasta zorganizował konferencje prasową przed wczorajszą kolejną sesją nadzwyczajną. Ta została zwołana na wniosek grupy radnych z klubu PiS-Wybieram Nowy Sącz. I radny Krzysztof Głuc odniósł się także do tego nadzwyczajnego trybu w sposób troszeczkę uszczypliwy.

- Dzisiaj mamy 12 kwietnia – mówił przed wczorajszą sesją radny Głuc. – Jesteśmy nadzwyczaj nadzwyczajnymi radnymi w tym kraju. Jedynymi, którzy chyba próbują udowodnić, że są nadzwyczajni. Dzisiaj mamy też sesję nadzwyczajną. To taka praktyka. A tak naprawdę chodzi o to, żeby nie można było złożyć niektórych wniosków do porządku obrad, bo grupa radnych powie, że się nie zgadza. Ciekaw jestem, kiedy będzie zwyczajna sesja.

Na zakończenie swojej wypowiedzi stwierdził, że jest to ciekawy nurt w myśli samorządowej w Polsce.

- Zapewne badacze będą analizowali ten przypadek przy nowelizacji Ustawy o Samorządzie Gminnym, jak przeciwdziałać tego typu problemom.

[email protected], fot. IM.