Najpierw był alarmujący telefon, a potem prawdziwy wyścig z czasemIga Michalec15.12.2019, 18:50Był to prawdziwy wyścig z czasem. Takie dramatyczne telefony, jaki dzisiaj odebrali ratownicy z Binarowej, zawsze stawiają ich na nogi. Dosłownie liczyła się każda minuta. Pomocy potrzebował mężczyzna, który miał odgrażać się, że sobie coś zrobi.