Na Hali Łabowskiej oddaliśmy hołd ks. Władysławowi Gurgaczowi i żołnierzom PPAN

Jak co roku zgromadziła wielu wiernych, choć w sobotę było ich z powodu pandemii koronawirusa nieco mniej niż w latach poprzednich.

Na Halę Łabowską w pierwszych dniach września, by uczestniczyć w nabożeństwie przyjeżdża kilkaset osób, nie tylko z Sądecczyzny, ale także innych regionów kraju.

Czytaj także: Łabowa: pierwszy w Polsce pomnik ks. Władysława Gurgacza odsłonięty

W mszach, które regularnie odbywają się w tym miejscu od 1998 roku uczestniczy Antoni Macierewicz, były minister obrony narodowej. Tak było również i w tym roku.

Sobotnią mszę na Hali Łabowskiej, która jest miejscem symbolicznym, związanym z Polską Podziemną Armią Niepodległościowców celebrował o. Wiesław Pawłowski SJ.

- Ojciec Władysław Gurgacz to był mój współbrat – mówił o. Wiesław Pawłowski. – Jestem z tego dumny, że miałem takiego poprzednika. Taki wzór do naśladowania, który potrafił tak ukochać człowieka i Ojczyznę, że nie zawahał się oddać swojego życia. Dlaczego jest on tak świętym? Co znajdujemy w jego życiu, co jest tym językiem wagi, co przechyla się na podobieństwo do Boga. Święci to podobni do Boga.

Podczas sobotniej uroczystości głos zabrał także Antoni Macierewicz, były minister obrony narodowej.

- Żołnierze Polskiej Podziemnej Armii Niepodległościowej, żołnierze Armii Krajowej, wszyscy ci, którzy walczyliście zbrojnie o polską niepodległość. Dzisiaj oddajemy hołd wierze, nadziei tych, którzy poświęcili życie dla ojczyzny – mówi Antoni Macierewicz. – Tutaj, co roku przychodzi cała Polska złożyć hołd O. Władysławowi Gurgaczowi i Polskiej Podziemnej Armii Niepodległościowej. Wszystkim formacjom, które walczyły o niepodległość Polski, które nie złożyły broni, które uratowały honor żołnierza polskiego, które przekazały żołnierzowi polskiemu, co to znaczy wojsko polskie. Dzisiaj składając żołnierzom niezłomnym hołd przypominamy wartości, które sprawiły, że mieli tę wielką odwagę kontynuować walkę w tym czasie, w którym wydawało się, że nie ma już żadnej nadziei. Za nimi stał cały naród. Nie byli samotni…

Po nabożeństwie odbył się Apel poległych, a po nim złożono wiązanki kwiatów pod pomnikiem bohaterskiego kapłana partyzantów PPAN.

Każdego roku organizatorami tej patriotycznej mszy są: Fundacja "Osądź mnie Boże" wraz ze Związkiem Żołnierzy Armii Krajowej oddział w Nowym Sączu.

W tym roku po raz pierwszy złożono również wiązanki pod pomnikiem o. Władysława Gurgacza, który znajduje się na skwerze przed budynkiem Urzędu Gminy w Łabowej. Przypomnijmy, że został on odsłonięty w październiku 2019 roku i była to bardzo podniosła uroczystość.

Podsądecka gmina Łabowa była pierwszą w Polsce, w której tak upamiętniono żarliwego kapłana jezuitę, który walczył w czasach komunistycznego reżimu.

Ks. Władysław Gurgacz (1914-1949) był kapelanem oddziału partyzanckiego Polskiej Podziemnej Armii Niepodległościowców, działającej na Sądecczyźnie w latach 1947-1949. Partyzanci mieli kryjówki w Beskidzie Sądeckim, a jeden z obozów leśnych znajdował się właśnie w okolicach Hali Łabowskiej.

Ks. Gurgacza aresztowano w Krakowie, w 1948 r. W pokazowym procesie został skazany na karę śmierci. Wyrok wykonano 14 września 1949 r. w więzieniu Montelupich w Krakowie.

Tuż przed śmiercią, stojąc przed trybunałem powiedział: - Na śmierć pójdę chętnie. Cóż to jest zresztą śmierć?... Wierzę, że każda kropla krwi niewinnie przelanej zrodzi tysiące przeciwników i obróci się wam na zgubę.

[email protected], fot. Józef Wieczorek.