Mogą się modlić w spokoju. Piłka nie spadnie im już na głowę [ZDJĘCIA]
Od 2017 roku mieszkańcom osiedla Westerplatte w Nowym Sączu sen z powiek spędzały lądujące co rusz na terenie plebanii i na placu przykościelnym parafii im. św. Jana Pawła II piłki wykopywane przez młodzież grającą na sąsiednim boisku. Batalia o zamontowanie piłkochwytów, które wyłapywałyby "futbolówki" toczyła się dwa lata.
Czytaj także: Spadające "futbolówki" zakłócają nabożeństwa na osiedlu Westerplatte
Parafianie skarżyli się również na zakłócanie nabożeństw także przez hałas i przekleństwa grającej młodzieży.
Gardło zdarł na ten temat na sesjach Rady Miasta między innymi radny Józef Hojnor, który apelował jeszcze do Ryszarda Nowaka by ten wstawił się za uczestnikami mszy. O to zabiegali także proboszcz parafii im. św. Jana Pawła II ks. Zbigniew Biernat i Rada Parafialna.
Wreszcie po dwóch latach, ale już za nowych władz miasta, udało się wygospodarować w budżecie Nowego Sącza fundusze. Piłkochwyty już są i skończył się, nareszcie problem piłek spadających na wiernych idących do i z kościoła
Czytaj także: Koniec udręki na sądeckim osiedlu Westerplatte. Nie dało się, a jednak się da
- Do dzisiaj nie możemy uwierzyć, że wystarczyła jedna wizyta nowych władz miasta na naszym osiedlu, w naszej parafii i piłkochwyty na ogrodzeniu boiska graniczącego z terenem przy kościele zostały zainstalowane – mówi Czesław Bochniarz, członek Rady Parafialnej przy parafii im. św. Jana Pawła II. – W imieniu całej parafii dziękujemy władzom miasta za wsłuchanie się w prośby mieszkańców naszego osiedla.
- Kropla drąży skałę – mówi radny Józef Hojnor. – Długo to trwało, ale wreszcie się udało. Piłkochwyty są i to jest najważniejsze. Teraz już piłki nie będą wpadać na dziedziniec kościelny i przeszkadzać wiernym w liturgii.
To jednak nie wszystko. Mieszkańcy osiedla Westerplatte oraz wierni parafii Jana Pawła II, zyskali także nowy chodnik prowadzący do kościoła i garaży nad Łubinką. Do tej pory chodzili ulicą.
[email protected], fot. czytelnik.