Minęły trzy miesiące od katastrofy w Żurowej. Prace mogą być kontynuowane

Prokuratura Okręgowa w Tarnowie oraz pracownicy Powiatowego Nadzoru Budowlanego w dalszym ciągu wyjaśniają przyczyny i okoliczności katastrofy budowlanej, która 29 stycznia wydarzyła się w Żurowej koło Tarnowa. Tak jak już wielokrotnie informowaliśmy na łamach „Sądeczanina”, podczas budowy sali gimnastycznej zawaliło się deskowanie wylewanego stropu. Z dziesięciometrowej wysokości spadł świeżo wylewany beton, zbrojenie, belki prefabrykowane i pustaki.

W katastrofie aż siedem osób zostało rannych. W najcięższym stanie był 42-letni mieszkaniec Kamiannej. Niestety jego życia nie udało się uratować.

Przez wiele dni w miejscu katastrofy pracowali policjanci, prokuratorzy, biegli, a także pracownicy Powiatowego Nadzoru Budowlanego w Tarnowie, którzy ustalali przyczyny tej tragedii. Po przeprowadzonej wizji w terenie, zaraz po katastrofie dyrektor Powiatowego Nadzoru Budowlanego w Tarnowie podjął decyzję o wszczęciu postępowania administracyjnego i wstrzymaniu prac.

Tak jak już pisaliśmy we wcześniejszych artykułach, pracownicy nadzoru budowlanego czekali aż stopnieje śnieg, aby móc sprawdzić stan podłoża, które również mogło się przyczynić do tej katastrofy. Wstępnie jednak wykluczyli taką możliwość.

- Nic na to nie wskazuje, aby przyczyną zawalenia się deskowania było uszkodzenie podłoża pod nim, czyli posadzki betonowej – powiedział nam dyrektor Powiatowego Nadzoru Budowlanego w Tarnowie Mariusz Przęczek.

- Wydaliśmy decyzję kończącą postępowanie administracyjne w sprawie budowy sali gimnastycznej w Żurowej. Wydane przez nas postanowienie o wstrzymaniu robót budowlanych straciło ważność, a więc prace mogę już być kontynuowane – dodaje.

Postępowanie, które ma wyjaśnić przyczyny tej katastrofy, wciąż jest w toku. Wszystko jednak wskazuje na to, że do tej tragedii przyczyniło się wadliwie wykonane deskowanie stropu.  ([email protected] Fot. OSP Żurowa, KMP Tarnów)