Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Sobota, 20 kwietnia. Imieniny: Agnieszki, Amalii, Czecha
22/05/2023 - 22:20

Militaryzacja Wysp Alandzkich? – kluczowe wyspy Finlandii wciąż „bezbronne”

Kwestia szwedzkojęzycznych wysp pomiędzy Finlandią a Szwecją u ujścia do Zatoki Botnickiej ponownie staje się jedną z kluczowych w debacie o bezpieczeństwie północnej Europy. Przystąpienie Finlandii do NATO otwiera dyskusję dotyczącą potencjalnego zerwania z długoletnią historią i umowami dotyczącymi demilitaryzacji archipelagu. Choć wielu ekspertów jest za takim rozwiązaniem, skomplikowana i długa historia Wysp nie daje szans na szybkie działania w tej sprawie.

Historia Wysp Alandzkich wiąże się bezpośrednio z rozwojem królestwa Szwecji. W średniowieczu Wyspy Alandzkie znajdowały się w samym środku serca Szwecji, pomiędzy torami wodnymi ze wschodu na zachód. Pierwszy raz udokumentowane w XIII w. opisie szlaku żeglarskiego z Blekinge w Szwecji do Revala (obecnie Tallin) w Estonii. W 1714 r zdewastowane przez Rosjan podczas III Wojny Północnej, kiedy to większość mieszkańców archipelagu odpłynęła do Szwecji i powróciła do swoich domostw dopiero w latach 1721-1723 r.

W 1809 r. to Szwecja traci ostatecznie Wielkie Księstwo Finlandię i Wyspy Alandzkie, przekazując je Rosji na mocy pokoju we Fredrikshamn, z zastrzeżeniem, że Wyspy nie będą ufortyfikowane. Rosja rozpoczęła jednak fortyfikację w latach 30-tych XIX wieku, budując garnizon Bomarsund. Fortyfikacje zostają zniszczone przez wojska angielsko-francuskie w 1854 r. podczas Wojny Krymskiej.

W czasie negocjacji pokojowych w 1856 r. podpisana zostaje tzw. Konwencja Alandzka pomiędzy Wielką Brytanią, Francją i Rosją. Wyspy Alandzkie zostają uznane za strefę zdemilitaryzowaną. Ponadto zabroniono prowadzenia jakichkolwiek działań wojennych i lokowania baz wojskowych. Dodatkowo wprowadzono wolność handlu, która spowodowała dynamiczny rozwój chłopskiego żeglarstwa.

Z powodu długiej historii związków gospodarczych i kulturowych ze Szwecją, mieszkańcy wysp domagali się prawa do samostanowienia i dążyli do przyłączenia do Szwecji, gdy Finlandia ogłosiła niepodległość w 1917 r, dodatkowo pretensje do Wysp zgłosiła sama Szwecja.

Finlandia przyznała wyspom autonomię w 1920 roku, ale odmówiła uznania ich secesji. Liga Narodów została mediatorem w kwestii Wysp Alandzkich, przyznając wyspom w 1921r. wyjątkową autonomię utrzymania demilitaryzacji, wprowadzonej przez traktat paryski (1856 roku), jednocześnie nakazując, by pozostały częścią Finlandii, a demilitaryzację potwierdzono ostatecznie w Pokoju Paryskim w 1947 r. Zgromadzenie Regionalne Wysp Alandzkich zebrało się na pierwszej sesji plenarnej w Mariehamn (stolicy) 9 czerwca 1922 roku, dziś dzień ten jest obchodzony jako Dzień Autonomii Wysp Alandzkich.

W ramach autonomii Wyspy Alandzkie posiadają swój własny jednoizbowy parlament (Lagtinget), którego członkowie wybierani są na czteroletnie kadencje. Parlament wybiera także członków lokalnego rządu z Premierem na czele. Ze strony administracji państwowej nadzór na wyspami sprawuje Gubernator mianowany przez Prezydenta Republiki. Ponadto Alandczycy posiadają posła w parlamencie Finlandii i przedstawiciela w Radzie Nordyckiej, a także swoją flagę, hymn, pocztę i policję. Oraz co najistotniejsze obywatele Wysp są zwolnieni z obowiązku służby wojskowej.

Brak żołnierzy i fortyfikacji zwiększa ryzyko ataków z zaskoczenia

Pod kątem kwestii geostrategicznych Wyspy Alandzkie stanowią istotnie ważny punkt strategiczny w bezpieczeństwie Bałtyku. Archipelag Alandzki to ponad 6700 wysp o powierzchni 1 552,56 km2 zamieszkiwany przez ponad 28 tys. osób, gdzie ponad 90 % społeczności zamieszkuje wyspę Fasta Åland wraz ze stolicą Maarianhamina (pol. Port Marii) jedynym miastem archipelagu.

Wraz ze wzrostem zagrożenia wojną byli wysocy rangą wojskowi chcą zniesienia lub rewizji specjalnego statusu wysp, a niektórzy dążą nawet do zamknięcia rosyjskiego konsulatu w Mariehamn, jak donosi gazeta Hufvudstadsbladet, a według Radia Åland prawie połowa kandydatów w kwietniowych wyborach do Fińskiego Parlamentu chciała zniesienia demilitaryzacji. Emerytowany Generał i były szef wywiadu wojskowego Pekka Toveri przekonuje, że demilitaryzacja nie spowoduje większej obecności wojskowej na Wyspach, ale zwiększy bezpieczeństwo jej mieszkańców, a barbarzyństwo Rosjan na Ukrainie tylko wzmocniło jego przekonanie.

Zgadzają się z nim także pułkownik Kjell Törner dowódca brygady Uusimaa w latach 2014-2017 oraz były dowódca fińskiej armii Jarmo Lindberg. Pekka Toveri w kwestii funkcjonowania Konsulatu Rosyjskiego uważa, iż jego personel może angażować się w zbieranie informacji wywiadowczych i przygotowanie do sabotażu. Z kolei według pułkownika Törner’a „to szalone, że Rosja ma konsulat, który nadzoruje demilitaryzację”. W 1940 roku Finlandia zawarła odrębną umowę ze Związkiem Radzieckim, który otrzymał prawo do utrzymywania konsulatu na Wyspach w celu monitorowania utrzymania demilitaryzacji .

Profesor Jacob Westberg, naukowiec ze Szwedzkiego Uniwersytetu Obrony sytuację wokół Wysp Alandzkich porównuje do Gotlandii, na której przywrócono szwedzką obecność wojskową oraz twierdzi, że brak żołnierzy i fortyfikacji zwiększa ryzyko ataków z zaskoczenia na Wyspy. Region Morza Bałtyckiego jest zasadniczo obszarem działań. Westberg uważa, że ze względu na geografię trudno jest wyobrazić sobie, by konflikt nie obejmował wszystkich państw w regionie.

Zajęte Wyspy Alandzkie pełniłyby rolę bramy do Zatoki Botnickiej, gdyby Zachód chciał transportować zaopatrzenie przez Morze Bałtyckie. Swoje wątpliwości w tej kwestii wyraża jednak Ove Brink szwedzki emerytowany profesor prawa międzynarodowego. Przypomina on, że aby znieść demilitaryzację, Finlandia musiałaby powiadomić o tym wszystkie dziesięć państw z konwencji z 1921 roku, a także Rosję, a nic nie wskazuje na to, że rząd, parlament lub rząd Wysp Alandzkich zmienią swoje stanowisko w tej sprawie.

Prezydent Finlandii Sauli Niinistö 13 kwietnia podczas otwarcia sesji parlamentu powiedział, że pozycja Wysp Alandzkich jest „bardziej stabilna teraz niż być może kiedykolwiek”. Prezydent dodał jednak, iż zmieniające się okoliczności i szybki rozwój technologii wojskowej mogą wpłynąć na bieżące stosowanie istniejących umów, co część komentatorów odczytuje jako otwarcie furtki.

O ile większość prawicy i wojskowych ekspertów jest za zniesieniem demilitaryzacji Wysp Alandzkich, to partie lewicowe sprzeciwiają się temu pomysłowi. Problem pozostaje więc wciąż aktualny, a ewentualne zmiany pomimo przystąpienia Finlandii do NATO poprzedzone zostaną na pewno bardziej burzliwą dyskusją niż miało to miejsce w przypadku wejścia do Sojuszu Północnoatlantyckiego. (Michał Gębski /ISW) Fot. TUBS/Wikipedia/CC BY-SA 3.0







Dziękujemy za przesłanie błędu