Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Sobota, 20 kwietnia. Imieniny: Agnieszki, Amalii, Czecha
22/04/2022 - 12:00

Mieszkańcy Gnojnika pożegnali tragicznie zmarłą Edytę i jej synka Franusia

Rodzina, przyjaciele i mieszkańcy Gnojnika, pożegnali dzisiaj, tragicznie zmarłą Edytę i jej pięciomiesięcznego Franusia. Zwłoki matki i jej synka zostały znalezione w studni na jednej z prywatnych posesji w Gnojniku.

Historia 37-letniej Edyty i jej pięciomiesięcznego synka Franusia wstrząsnęła całą Polską. Mieszkańcy Gnojnika wciąż nie mogą uwierzyć w to, co 19 kwietnia wydarzyło się w ich miejscowości. Znali bardzo dobrze Edytę. Zawsze była wesoła, uśmiechnięta. Nic nie wskazywało na to, że ma jakieś problemy i zmartwienia.

Zobacz też Zostawiła list pożegnalny. Ciało matki i niemowlęcia znaleźli w studni

W miniony wtorek (19 kwietnia), 37-latka razem ze swoim synkiem wyszła z domu. Miała udać się na szczepienie. Gdy długo nie wracała, zaniepokojona matka, mąż i brat, próbowali skontaktować się z nią telefonicznie. Niestety jej telefon milczał. Zaczęli jej szukać. W znajdującej się w pobliżu domu studni, znaleźli ubrania kobiety. Natychmiast powiadomili służby ratunkowe. Niestety na ratunek było za późno.

Strażacy wyciągnęli ze zbiornika zwłoki matki i jej dziecka. Po wypompowaniu wody, na dnie znaleźli telefon komórkowy kobiety i zapiski dotyczące wizyt lekarskich jej synka.

Prokurator, który bada przyczyny i okoliczności tej tragedii, jak na razie bierze pod uwagę wszystkie możliwości, jednak najbardziej prawdopodobna jest hipoteza, że doszło do samobójstwa rozszerzonego. Wszystko wskazuje na to, że kobieta razem z dzieckiem wskoczyła do studni. Tę wersję potwierdza między innymi pozostawiony w domu ręcznie pisany list, w którym 37-latka wytłumaczyła przyczyny swojego zachowania. Z treści listu wynika, że miała depresję. Nie mogła pogodzić się z tym, że jej Franuś może być niepełnosprawny.

Zobacz też Zabiła siebie i dziecko? Śledczy ujawniają wstrząsającą treść listu pożegnalnego

Raczej nie był to nieszczęśliwy wypadek, bo studia była odpowiednio zabezpieczona drzwiczkami. Śledczy wstępnie wykluczyli również, by do tragedii mógł się ktoś przyczynić.

Dzisiaj mieszkańcy Gnojnika pożegnali zmarłą Edytę i jej synka Franusia. O godzinie 14.30, w kościele parafialnym pod wezwaniem Matki Bożej Fatimskiej w Gnojniku, została odprawiona msza pogrzebowa, po której ciała zmarłych zostały pochowane na miejscowym cmentarzu. ([email protected] Fot. PSP Brzesko, Parafia Gnojnik)







Dziękujemy za przesłanie błędu