Kolejne bardzo smutne wieści ze świata sportu. Odszedł niezwykle zasłużony bokser
Nie żyje Władysław Kaim
Smutne wiadomości ze świata sportu docierają w ostatnim czasie. Kilka dni temu informowaliśmy o śmierci Zygmunta Różyckiego. Były prezes Sandecji miał 85 lat. Wcześniej zmarła inna osoba związana przez lata z sądeckim zespołem – Jerzy Leszczyński. Niestety, kolejne przykre wieści napłynęły z Krakowa.
Nie żyje Władysław Kaim. Legendarny pięściarz z Krakowa odszedł w wieku 83 lat. Był najpierw zawodnikiem Wisły Kraków (w latach 1956-1963), a następnie Hutnika (do 1972 roku). Osiągnął w tym sporcie wiele sukcesów.
Władysław Kaim - zawodnik Wisły i Hutnika Kraków
Czasy jego dzieciństwa przypadły na trudny okres II wojny światowej i pierwszych lat komunizmu w naszym kraju. Portal „Historia Wisły” informuje, że początkowo Władysław Kaim marzył, aby zostać piłkarzem. Życie potoczyło się jednak w inny sposób i z czasem to walkę w ringu upodobał sobie najbardziej. Jeszcze będąc uczniem wywalczył mistrzostwo okręgu krakowskiego.
- W latach sześćdziesiątych ludzie często „chodzili na Kaima”. Był bokserem walczącym widowiskowo, atrakcyjnie, bardzo często posyłał rywali na deski, ponad sto walk wygrał przed czasem, przy czym sam nigdy nie przegrał przez knock-out – informuje portal „Historia Wisły”.
Trzykrotnie zdobywał brązowy medal mistrzostw Polski. Oprócz tego uczestniczył także w Mistrzostwach Europy i wywalczył drużynowe mistrzostwo naszego kraju. Po zakończeniu kariery był m.in. trenerem pięściarzy Wisły. Wszyscy fani bosku znali go bardzo dobrze. ([email protected], fot.: Historia Wisły, źródło: Historia Wisły)